Zbierają puszki, wymieniają je na pieniądze i odkładają na bezcenny dar dla ludności z Tadżykistanu - krowę, która będzie w stanie wyżywić nawet 6 rodzin. Młodzież z Zespołu Szkół Budowlanych w Radomiu czeka dary.
Krowa na razie jest papierowa, ale dziewczyny mają nadzieje, że uda się zebrać dość pieniędzy, by ofiarować potrzebującym rodzinom z Tadżykistanu w Azji prawdziwe zwierzę.
TO BEZCENNY DAR
- Taka krowa dla ludności w Tadżykistanie to ogromna pomoc - tłumaczy Paulina Czubak, jedna z uczennic. - Jest w stanie wyżywić nawet do 6 rodzin.
- Krowa to nie tylko mleko - wtrąca Izabela Cichawa-Strzelczyk, wychowawczyni klasy 3, która zajmuje się zbiórką. - Mało kto wie, ale jej odchody to doskonały nawóz, a po wysuszeniu opał, na którym można ugotować posiłek. Poza tym nawóz można sprzedać, bo jest tam bardzo pożądanym produktem.
Żeby jednak rodziny w Azji dostały upragnione zwierzę dziewczęta muszą zebrać 750 złotych, bo tyle kosztuje krowa.
- Nie wyciągamy rąk po pieniądze, dlatego prosimy o przynoszenie do naszej szkoły puszek aluminiowych - dodaje Paulina. - Wymienimy je potem i zebrane pieniądze przeznaczymy na zakup krowy.
Dotychczas dziewczynom udało się uzbierać 70 złotych.
- Każda z nas zbierała puszki gdzie tylko mogłyśmy, ale prosimy również i innych mieszkańców Radomia o pomoc - apelują. - Oczywiście jeśli ktoś chce pomóc, może nas również wesprzeć datkami pieniężnymi. Pieniądze można wrzucać do puszki w sekretariacie szkoły.
NA RAZIE JEST PAPIEROWA
Do wrzucania puszek zachęca krowa, która stoi na korytarzu szkoły. - To tylko symbol, bo jest z papieru, ale głęboko wierzymy, że uda nam się w końcu uzbierać na żywą - mówią z entuzjazmem wolontariuszki.
Krowa, która stoi na korytarzu szkoły powstawała kilka tygodni. - Robiłyśmy trzy podejścia i w końcu się udało - śmieją się dziewczyny. - A lekko nie było, bo co chwilę się rozpadała.
W końcu udało się ją zmontować z kartonów i szarego papieru. Rolę nóg pełnią kije od szczotek a wymiona powstały gumowej z rękawiczki jednorazowej.
Akcja z krową to tylko wierzchołek góry lodowej. Wszystko zaczęło się od wyjazdu wychowawczyni dziewczyn do Senegalu w Afryce. Całą historię opiszemy w piątkowym, papierowym wydaniu "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?