Żeby przejść na drugą stronę ulicy piesi musza wymusić pierwszeństwo.
Wracamy do sprawy przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Janiszewskiej w Radomiu. Po licznych interwencjach mieszkańców wciąż jest tam niebezpiecznie. - A miały być światła - mówią zrezygnowani ludzie.
O tym, że przejście dla pieszych przez ulicę Warszawską przy Janiszewskiej jest niebezpieczne, mieszkańcy okolicznych budynków sygnalizują od dawna. Koszmar ściągnie się tu od kilku lat. Rozpędzone samochody i bezradni piesi stojący po kilkanaście minut, żeby dostać się na druga stronę to już codzienność na Młynku Janiszewskim. - Od lat dochodzi tu do niebezpiecznych sytuacji, ale nikt nic nie robi - rozkładają ręce mieszkańcy.
PĘDZĄCE SAMOCHODY
Przejście na drugą stronę ruchliwej ulicy Warszawskiej stanowi nie lada wyzwanie. - A przejść musimy - mówią lidzie. - Czy to na autobus, czy dzieci do szkoły odprowadzić. Niestety samochody pędzą tu jak szalone, na nikim nie robi wrażenia pomalowane na czerwono przejście i jaskrawe oznakowanie.
Kiedy podjechaliśmy na miejsce spotkaliśmy na przejściu kilku mieszkańców. Ci są już nauczeni, że żeby tu przejść trzeba wymusić na kierowcach pierwszeństwo. - Stawiamy nogę i cofamy, wtedy widzą, że coś się dzieje i powoli hamują, inaczej nie przejdziemy - mówią. - Wiemy, że to niebezpieczne i ryzykujemy, ale jak tu inaczej przejść? To koszmar nie przejście.
Przy nas kilku kierowców się zatrzymało, żeby przepuścić pieszych. - To dlatego, że aparat zobaczyli i przestraszyli się, że to fotoradar - mówił Andrzej Marciszewski, częsty bywalec na Młynku Janiszewskim. - Jak tu policja stoi to też kierowcy kulturalnie puszczają pieszych. Ale normalnie to swoje trzeba odstać.
POTRZEBNE ŚWIATŁA
Dlatego mieszkańcy od lat walczą o zamontowanie na skrzyżowaniu sygnalizacji świetlnej. - My dorośli sobie jeszcze damy radę, ale nasze dzieci do szkoły na Firlej chodzą i za każdym razem drżymy jak tamtędy przechodzą - tłumaczą. - Umawiamy się z sąsiadami i codziennie ich ktoś przeprowadza. Bo strach samych puścić. Nikt tu 50 kilometrów na godzinę nie jedzie.
W poniedziałek skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji w Radomiu. Niestety do wtorku po południu nie uzyskaliśmy odpowiedzi na to pytanie. Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?