Pączki na tłusty czwartek z piekarni Wacyn w Radomiu
Pączek jest niekwestionowanym królem wypieków na tłusty czwartek. Faworki, oponki, racuchy - to tylko dodatki. Pączek - świeży, pulchny, z jasną obwódką po środku i pyszną konfiturą, błyszczący od lukru, albo posypany cukrem pudrem, musi być po prostu pyszny. Tłusty czwartek to ważny dzień nie tylko dla łasuchów, ale też dla cukierników. Drugiego, tak słodkiego w roku nie ma. Te najlepsze pączki są przygotowywane na kilka godzin przed otwarciem sklepów i cukierni, praca nad nimi trwa całą noc.
W noc przed tłustym czwartkiem zaprosili nas do siebie właściciele i pracownicy Piekarni Wacyn w Radomiu. Pokazali, jak powstają ich pączki, pyszne, miękkie, pełne różanej konfitury, polane pomadą i obficie posypane skórką pomarańczową. Ale od początku. receptura to oczywiście firmowa tajemnica, dopracowywano ją przez lata. W cukiernictwie nie ma nic "na oko", tu ważne są szczegóły, bo słodkie wypieki nie wybaczają nawet drobnych błędów.
Przed tłustym czwartkiem w Piekarni Wacyn pączki pieką przez całą noc
- Mamy swoje tajemnice, ale mogę powiedzieć, że używamy bakterii mlekowych do fermentacji ciasta. To naturalne probiotyki ważne dla naszych organizmów, ale przydatne w przygotowaniu ciasta na pączki. To ciasto odpowiednio przez probiotyki "przetworzone" nie chłonie tłuszczu. Mówi się, że trzeba dodać spirytusu, żeby pączek nie pił tłuszczu. Nieprawda, probiotyki plus odpowiedni czas, który damy ciastu przed smażeniem wystarczy. Czas jest tu kluczowy, dlatego wszystko musi być odpowiednio zaplanowane co do godziny, kiedy zacząć, żeby pączki były idealne
- mówi Ewa Brzezińska, właścicielka Piekarni Wacyn w Radomiu.
W piekarni praca trwa przez całą noc, pierwsze pączki wyjeżdżają do sklepów bladym świtem, ostatnie będą pieczone rano i dostarczane do południa. Przygotowywanie pączków to praca zespołowa. Wyrobione ciasto uformowane w pączki najpierw czeka w specjalnej komorze, gdzie wyrasta.
Gotowe do pieczenia trafiają do specjalnych "smażalników". Tu rządzi pan Kazimierz, cukiernik z olbrzymim doświadczeniem. Sprawnie wkłada pączki do rozgrzanego oleju, przewraca w odpowiednim momencie, każdy dzięki temu ma jasną obrączkę. Na raz do jednego "smażalnika" wchodzi 50 pączków, a są trzy pojemniki z rozgrzanym olejem. Trzeba utrzymywać tempo, bo przed Tłustym Czwartkiem z Piekarni Wacyn wyjedzie około 10 tysięcy pączków!
Na tłusty czwartek pączki z różaną konfiturą
- Olej musi mieć temperaturę 170 - 180 stopni Celsjusza, każdy pączek smaży się sześć do siedmiu minut. Później gorące szprycuje się konfiturą różaną. Następnie wkłada się do pomady i obsypuje skórką pomarańczową
- wylicza pan Kazimierz.
Nadziewanie i lukrowanie to już zadanie kolejnych osób z "pączkowej" ekipy. Wszystko idzie sprawnie, aż trudno uwierzyć, że pracują z gorącymi pączkami, które dopiero co wyjęto z oleju! Panie zapewniają, że nic nie parzy, dla bezpieczeństwa mają oczywiście rękawiczki. Wszystko idzie sprawnie, każdy ma swoje zadanie. Ekipa jest zgrana i skoncentrowana na swojej pracy.
Na końcu są piękne pączki wręcz ociekające pomadą i skórką pomarańczową. Rano będą pakowane dla klientów, a pracownicy Piekarni Wacyn życzą: Smacznego!
Kotlety mielone z piekarnika z fetą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?