Trudna próba kolarzy Energii Kozienice w Górach Świętokrzyskich

Jako pierwszy wystartował Dystans Master o długości 65 km. O jego trudności może świadczyć fakt, że suma przewyższeń wynosiło ponad 1400 m. Przy takich wysokościach nie każdy z podjazdów i nie dla wszystkich był możliwy do wjechania. Natomiast jeden ze zjazdów był tak karkołomny pod względem nachylenia oraz ilości i wielkości kamieni, że wśród wielu kolarzy z pewnością budził respekt.

Na tym dystansie wystartowało trzech reprezentantów kozienickiego klubu: Wojciech Wójtowicz, Marcin Kosiński i Piotr Nowakowski. Niestety występ ten nie mogą uznać za udany. Marcina mniej więcej od połowy trasy nękały silne skurcze, ale przynajmniej jako jedyny z całej trójki został sklasyfikowany. Na 46 kilometrze opona Wojciecha Wójtowicza natrafiła na długi zardzewiały gwóźdź i wyeliminowała go z dalszej walki. Według relacji Wojtka i analizie późniejszych wyników konkurentów z którymi w feralnym momencie pokonywał trasę, miał szanse uzyskać nawet 20 miejsce. W rywalizacji z doświadczonymi kolarzami górskimi byłby to godny szacunku wynik.

Natomiast Piotr Nowakowski na około 53 kilometrze pomylił trasę w wyniku czego nie został sklasyfikowany. Według relacji kolarzy, oznaczenia na trasie nie były jednoznaczne.

Pomimo tak pechowego występu wszyscy z naszych zawodników byli zadowoleni z dyspozycji sportowej mając nadzieję, że to dobrego złe początki.

Na krótszym dystansie wynoszącym 39 km z sumą przewyższeń przekraczającą 900 m wystartowało już z większym szczęściem 4 zawodników Energii: Krzysztof Małysa, Rafał Wiatrzyk, Paweł Seremak i Mariusz Bartosiewicz. Najlepszy wynik uzyskał Krzysztof meldując się jako 51 zawodnik w klasyfikacji Open i 16 w swojej kategorii wiekowej. Kilka minut po nim linię mety minął Rafał uzyskując 91 miejsce open i 29 w kategorii. Mariusz Bartosiewicz, który w tym roku dopiero rozpoczął sportową przygodę z rowerem MTB uplasował się na 215 pozycji w klasyfikacji generalnej i 70 w wiekowej.

Niestety pech tego dnia dopadł także naszego najmłodszego uczestnika, Pawła który na trasie zerwał łańcuch i borykał się z jego naprawą blisko 20 min. przez co na mecie został sklasyfikowany jako 240 zawodnik i 8 w swojej kategorii. W sumie na starcie tego dystansu stanęło niespełna 300 zawodników z czego 13 nie ukończyło wyścigu. Dłuższy dystans był jeszcze bardziej pechowy, bo na 122 uczestników, aż 31 nie zostało sklasyfikowanych z czego większość, tak jak Piotr Nowakowski, pomyliło trasę i zostało zdyskwalifikowanych.