Trwa budowa trasy S7. Drogowcy natrafili na... dzikie wysypisko śmieci

ZOBACZ TEŻ
Uwaga! TVN: Tony śmieci zakopane w Nadbużańskim Parku Krajobrazowym

(UWAGA! TVN/x-news)

- Powstanie 15 wiaduktów, cztery mosty, dwie kładki dla pieszych i dwa przejścia dla zwierząt dużych. Trwają prace praktycznie przy wszystkich obiektach - mówi Jacek Bojarowicz z kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, kierownik projektu z ramienia inwestora. Postęp robót gołym okiem można śledzić choćby w Baraku, w rejonie obwodnicy Szydłowca, gdzie powstaje już kilka ww. obiektów.

Głównym wykonawcą inwestycji jest hiszpański koncern Dragados. Ta sama firma będzie budować zachodnią obwodnicę Radomia, która będzie połączona z powstającą "szybką siódemką".

OSIEM TYSIĘCY TON (!) ŚMIECI Z DZIKIEGO WYSYPISKA

Budowa tego odcinka trasy ekspresowej pochłonie około 682 milionów złotych. Jest szansa na to, że nowa droga krajowa numer 7 będzie dofinansowana z funduszy Unii Europejskiej (w ramach perspektywy 2014-20). Inwestor zapewnia, że czasowego poślizgu w budowie nie ma, co nie znaczy, że nie pojawiły się inne "niespodzianki".

- Problemy wystąpiły w rejonie Chustek koło Szydłowca, gdzie robotnicy odkryli zakopane w ziemi dzikie wysypisko śmieci. Wywieźliśmy do utylizacji już osiem tysięcy ton, sprawą zajęła się prokuratura. Odpady znajdowały się na odcinku około 200 metrów. Nie powinno to jednak wywołać dużego opóźnienia, termin zakończenia prac nie jest zagrożony - tłumaczy kierownik Bojarowicz z kieleckiej dyrekcji.

Przy obwodnicy Szydłowca, na skrzyżowaniach ulic Jastrzębskiej i Kolejowej z "siódemką" znajdują się tymczasowe sygnalizacje świetlne. Drogowcy zamontowali je na wniosek mieszkańców i władz miasta.