Trwa dochodzenie po tragicznym wypadku dwóch busów w Zdziechowie pod Szydłowcem. Przeprowadzono sekcję zwłok zmarłych osób

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

Służby otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu o godzinie 13.50. Jak poinformował nas oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu, zderzyły się dwa busy - jeden przewożący pasażerów, drugi należący do Poczty Polskiej.

Jak poinformowała nas Beata Galas, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu, w poniedziałek została przeprowadzona sekcja zwłok dwóch zmarłych osób. - Gromadzony jest materiał dowodowy i na jego podstawie będą podejmowane dalsze kroki w tej sprawie - zakończyła Beata Galas.

Ze wstępnych ustaleń, które docierały do nas ze służb wynikało, że bus kurierski jadący od strony Skarżyska Kamiennej w stronę Radomia z nieustalonych przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w znajdujący się w zatoczce autobusowej kursowy bus pasażerski, który jechał z Radomia. Na miejscu zginął 44 - letni kierowca busa, mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, a także 48-letnia pasażerka, mieszkanka gminy Szydłowiec. Kurier trafił do szpitala z obrażeniami.

W pojazdach znajdowało się łącznie jeszcze dziesięć osób, tylko jedna nie wymagała hospitalizacji. Radomska Stacja Pogotowia Ratunkowego poinformowała, że w akcji ratowniczej wzięło udział osiem zespołów ratowniczych z Radomia. Aż dziewięć osób rozwieziono karetkami do szpitali w różnych miejscowościach, między innymi Radomiu, Końskich, czy Skarżyska-Kamiennej. Osoby poszkodowane miały urazy głowy, potłuczenia i złamania kończyn.

Starszy kapitan Bartłomiej Wilczyński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu przekazał nam, że na miejscu pracowało ponad trzydziestu strażaków z dziewięciu zastępów Jednostki-Ratowniczo-Gaśniczej oraz ochotniczych z powiatu szydłowieckiego. Wstępnie na miejsce zadysponowano także specjalną strażacką grupę ratownictwa medycznego z Warszawy, ale ich interwencja nie okazała się niezbędna i jednostkę wycofano.

Przyczyny wypadku ustali policja, która będzie prowadzić postępowanie pod nadzorem prokuratury. Działania służb w sylwestra trwały do godziny 21.30. Droga była przez ten czas zablokowana.