Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa pościg za strzelcem

/pok/
Policja wciąż szuka w Radomiu mężczyzny, który strzelał na ulicy Słowackiego.
Policja wciąż szuka w Radomiu mężczyzny, który strzelał na ulicy Słowackiego. P. Mazur

Dziesiątki policjantów od czwartku bezskutecznie szukają sprawcy strzelaniny przed barem na ulicy Słowackiego w Radomiu. Znane jest jego nazwisko, wiadomo też, że uciekając nie porzucił broni i najprawdopodobniej ma ją wciąż ze sobą...

Jak już informowaliśmy do tego bulwersującego zdarzania doszło w czwartek około godziny 16 przed barem na ulicy Słowackiego. Strzelał 29-letni mieszkaniec Radomia do starszego od siebie o 18 lat mężczyzny. Nie wyklucza się, że sprawca znajdował się pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

- Oddane zostały 3-4 strzały, na szczęście żaden z nich nie okazał się celny - powiedział nam Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.

Wśród przybyłych na miejsce zdarzenia policjantów znajdował się negocjator, który miał w czasie rozmowy nakłonić mężczyznę do oddania broni. Okazało się jednak, że sprawca uciekł wraz z pistoletem. Gdzie? Nie wiadomo. Na miejscu pozostawił jedynie łuski po nabojach.

- Pochodziły one z nabojów kaliber 9 milimetrów i zostały wystrzelone z ostrej broni - stwierdził Kaczmarek.

Pomimo zablokowania kilku ulic, prowadzenia kontroli samochodów, mężczyzny nie udało się zatrzymać. Wczoraj akcja była kontynuowana, już ze wskazaniem na konkretną osobę.

- Tym, który strzelał jest 29-letni Tomasz K. Ubrany był w skórzaną kurtkę trzy czwarte. Ma 182 centymetry wzrostu. To człowiek dobrze znany policji i notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. Niestety, nadal przebywa na wolności, stąd apel do osób, które mogłyby przyczynić się do jego ujęcia o kontakt pod numerami telefonu 997 lub 345-30-30 - informował nas Rafał Jeżak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu

Policja nie zdradza na razie przyczyn, z których padły strzały.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że obaj mężczyźni są ze sobą spokrewnieni i że przed zajściem razem siedzieli w barze. Informacji tych nie udało nam się potwierdzić w samym lokalu.

- Nie było mnie wtedy w pracy, nic więcej nie wiem o tej sprawie poza tym, co przeczytałam w waszej gazecie - powiedziała nam kobieta pracująca w barze.

Równie wstrzemięźliwi w wypowiedziach byli goście lokalu oraz sprzedawcy z pobliskich placówek handlowych.

- Lepiej nie wiedzieć, albo udawać, że się nie wie, wtedy i kłopotów jest mniej - radził jeden z rozmówców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie