Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jeden punkt Cerradu Czarnych w Kielcach. Przegrana z Dafi Społem po tie-breaku

Michał Nowak
Michał Nowak
W ataku Tomasz Fornal (drugi od prawej), przyjmujący Cerradu Czarnych Radom.
W ataku Tomasz Fornal (drugi od prawej), przyjmujący Cerradu Czarnych Radom. Michał Nowak
W meczu 4. kolejki siatkarskiej PlusLigi, Cerrad Czarni Radom przegrali na wyjeździe z Dafi Społem Kielce po tie-breaku. To już trzecia porażka podopiecznych trenera Roberta Prygla w sezonie 2017/2018.

Dafi Społem Kielce - Cerrad Czarni Radom 3:2 (25:21, 18:25, 25:23, 27:29, 15:11)
Dafi Społem: Stępień 2, Wachnik 25, Pawliński 5, Łapszyński 12, Nalobin 9, Morozau 18, Czunkiewicz (libero) oraz Szymański, Superlak.
Cerrad Czarni: Droszyński 3, Filip 20, Żaliński 9, Fornal 22, Teryomenko 12, Huber 6, Watten (libero) oraz Kwasowski 3, Ziobrowski, Wasilewski (libero), Vincić.
Sędziowie: Agnieszka Michlic i Piotr Skowroński.
MVP meczu: Jakub Wachnik (Dafi Społem Kielce).

Bez zmian w składzie w stosunku do ostatniego meczu ligowego z Espadonem Szczecin przystąpili siatkarze Cerradu Czarnych Radom. Wciąż nie w pełni sił jest Dejan Vincić, który co prawda znalazł się w kadrze meczowej, ale trener Prygiel nie mógł z niego skorzystać w pełnym wymiarze czasowym.

Początek spotkania nie układał się po myśli zespołu gości. Po zepsutej zagrywce Wojciecha Żalińskiego było już 5:2. Kolejne minuty nie przyniosły zmiany obrazu gry. Po skutecznym ataku Jakuba Wachnika prowadzenie kielczan wzrosło do pięciu "oczek" (10:5). Trener Robert Prygiel szybko zdecydował się na korektę w składzie i Wojciecha Żalińskiego zastąpił Kamil Kwasowski. Cerrad Czarni zerwali się do odrabiania strat. Blok Dmytro Teryomenki i as serwisowy Kamila Droszyńskiego i było już tylko 18:16. Mocnym punktem Dafi Społem w odsłonie otwarcia był blok, którym w pierwszym secie podopieczni trenera Wojciecha Serafina zdobyli pięć "oczek". Chwilowy zryw nie pomógł jednak zespołowi przyjezdnych i ostatecznie to Dafi Społem zwyciężył w premierowej partii po skutecznym ataku. Dla zespołu z Kielc była to pierwsza wygrana odsłona w sezonie 2017/2018.

Zdecydowanie lepiej powiodło się zespołowi z Radomia w partii drugiej, która jednak zaczęła się od wymiany ciosów z obu stron. Żadna z drużyn długo nie mogła wypracować sobie przewagi. Dopiero po dwóch skutecznych blokach ze swojej strony, Cerrad Czarni odskoczyli na dystans dwóch punktów (8:10). To minimalne prowadzenie goście utrzymywali w dalszej fazie tej partii. Podopieczni trenera Roberta Prygla włączyli wyższy bieg przy stanie 17:18. Lepiej funkcjonował wtedy szczególnie blok i atak. Po skutecznym zbiciu Tomasza Fornala z lewego skrzydła było 17:22. Radomianie tej przewagi nie zaprzepaścili i doprowadzili do remisu w meczu po asie serwisowym Fornala (18:25).

Przyjezdni nie poszli jednak za ciosem po dziesięciominutowej przerwie. Po skutecznym ataku Łukasza Łapszyńskiego było 3:1, a po ataku Aleksieja Nalobina przewaga kielczan wzrosła do czterech punktów (7:4). Ewidentnie gra radomianom, mówiąc kolokwialnie, nie kleiła się w tym fragmencie meczu. Wachnik znalazł dziurę w radomskim bloku i prowadzenie Dafi Społem wynosiło już pięć "oczek" (14:9). Trener Prygiel zdecydował się na korektę w ustawieniu. Na placu gry pojawił się Michał Ostrowski i to po jego punktowej zagrywce przewaga gospodarzy stopniała do dwóch punktów (16:14). Bardzo długą i pełną ofiarnych obron wygrali Cerrad Czarni przy stanie 20:19 doprowadzając do remisu. Wydawało się, że będzie to przełomowy moment tej partii. Dwie kolejne wymiany padły jednak łupem miejscowych, którzy w końcówce zachowali więcej zimnej krwi i zwyciężyli po sprytnym ataku Pawlińskiego.

Ewidentnie podrażnieni niepowodzeniem w poprzednim secie, Cerrad Czarni na początku czwartej partii prezentowali się zdecydowanie lepiej. Skuteczny był Fornal i Filip, błędy popełniał Wachnik i po paru chwilach goście prowadzili już różnicą sześciu punktów (3:9). Przewaga nieco stopniała po autowym ataku Hubera (11:14). Kiedy wydawało się, że przyjezdni opanowali sytuację (11:16), to asem serwisowym popisał się Morozau, a zablokowany został Huber (14:16). Ten fragment meczu to duże falowanie z obu stron i serie jednego lub drugiego zespołu (19:20). Końcówka była niezwykle emocjonująca. Po błędzie Żalińskiego był remis 23:23. Kapitan jednak szybko zrehabilitował się i dał piłkę setową radomianom. Sytuacja szybko uległa zmianie na niekorzyść Cerradu Czarnych po ataku Wachnika i to Dafi Społem miał matchballa (26:25). Wojnę nerwów wygrali podopieczni trenera Roberta Prygla po sprytnym plasie Fornala (27:29) doprowadzając do tie-breaka.

Żadna z ekip nie zamierzała odpuszczać. Gospodarze chcieli zapisać na swoje konto pierwszą wygraną w tym sezonie, a przyjezdni wygrać po raz drugi. Skuteczny atak Wachnika i punktowa zagrywka Łapszyńskiego pozwoliła Dafi Społem wyjść na trzypunktowe prowadzenie na samym początku decydującej odsłony (5:2). Drużyny zmieniały strony przy stanie 8:5, a chwilę później przewaga jeszcze wzrosła. Cerrad Czarni przełamali jednak swoją niemoc. Po ataku Kwasowskiego, bloku tego zawodnika wraz z Teryomenką i błędzie w ataku Wachnika, przewaga kielczan stopniała do jednego "oczka" (9:8). Trwało to tylko chwilę - as serwisowy Pawlińskiego i było już 11:8, a chwilę później 13:10 po autowym ataku Filipa. Piłkę meczową zespołowi z Kielc dał Wachnik (14:11), a spotkanie zakończyło się już w kolejnej akcji, kiedy po ataku Fornala piłka wylądowała na aucie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie