Tylko jedna dobra połowa Broni Radom i porażka z rezerwami Jagiellonii Białystok (ZDJĘCIA)

Broń Radom - Jagiellonia II Białystok 1:3 (1:1)
Bramka Pociecha 33 - Matus 45, Twarowski 51, Karpiński 83
Broń: Zacharski - Kiercz, Machajek, Dias, Wrześniewski (80 Śliwiński), Wolski (60 Leśniewski), Dąbrowski (69 Jończyk), Pociecha, Jagiełło, Miyamoto (69 Hernandez), Olszewski (46 Kielak)
Jagiellonia II: Węglarz - Mazur, Majsterek, Płoszkiewicz, Bayer, Nawrocki, Twarowski (69 Karpiński), Matus (85 Jarmołowicz), Bortniczuk (75 Pawłowski), Wasilewski (75 Huczko), Bida.

Pierwsza połowa ofensywna i dobra w wykonaniu Broni. Co prawda to goście w 2 minucie mieli swoją okazję, ale obrońcy Broni wybili na rzut rożny. Potem gospodarze zepchnęli młodzież z Białegostoku do defensywy. Bardzo aktywny w ofensywie był Yudai Miyamoto. To on dwukrotnie uderzał minimalnie nad poprzeczką. W 33 minucie Japończyk dorzucił idealnie piłkę do Sebastiana Pociechy, który świetnym strzałem dał prowadzenie.
W ostatniej minucie pierwszej połowy goście przeprowadzili swoją groźną okazję. Oddali pierwszy groźny strzał i Eryk Matus głową zamknął dośrodkowanie.
O ile za pierwszą połowę Broń można pochwalić, to w drugiej grająca z wiatrem Jaga, była zdecydowanie lepsza. W 51 minucie Twarowski uprzedził obrońców Broni, złożył się do szczupaka i goście objęli prowadzenie. Po tej bramce Broń zupełnie się rozsypała. Nie potrafiła sobie stworzyć nawet jednej dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Nie oddała żadnej bramki. Broń w 83 minucie straciła trzecią bramkę, chwilę wcześniej zespół uratowała poprzeczka od straty bramki.
- Niestety można było odnieść wrażenie, że nie wyszliśmy na tą drugą połowę. Nie było zespołu, nie pomogli też zmiennicy. Mogę tylko przeprosić kibiców, którzy śledzili transmisję i relację na żywo. Walczymy dalej. Sytuacja nasza w tabeli się nie poprawiła i nadal jest trudna - powiedział po meczu trener Artur Kupiec.