Uczeń jednej z białobrzeskich szkół przyniósł na lekcje paralizator. Miał pecha, przyłapał go nauczyciel. Chłopak tłumaczy się przed policją, może usłyszeć zarzut nielegalnego posiadania broni.
Wszystko działo się w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Białobrzegach. Chłopak w czasie przerwy między lekcjami wyciągnął paralizator, żeby pokazać go koledze. Twierdzi, że nie miał zamiaru go używać. Kiedy sytuację na szkolnym korytarzu zauważył nauczyciel wezwano policję.
- 18-latek z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych tłumaczy, że paralizator kupił na aukcji internetowej - mówi Łukasz Gutkiewicz, rzecznik prasowy białobrzeskiej policji. - Zabezpieczyliśmy go i wyślemy na badania do laboratorium kryminalistycznego. Na obudowie paralizatora nie były żadnych informacji o właściwościach technicznych urządzenia.
Biegli będą musieli sprawdzić siłę rażenia paralizatora 18-latka. Od tego zależy, czy chłopak usłyszy zarzut nielegalnego posiadania broni. Na paralizatory o niewielkim natężeniu nie potrzeba pozwolenia. - Sprawdzamy, czy chłopak zdążył już użyć urządzenia - dodaje Łukasz Gutkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?