Ulica Kończycka w Radomiu już rozgrodzona. Właściciel działki, na której miasto wylało asfalt umożliwił przejazd, spór o odszkodowanie trwa

O sprawie pisaliśmy dwa razy w lutym.

Fragment ulicy Kończyckiej został ogrodzony. Na płocie, który został ustawiony 1 lutego pojawiły się informacje, że to teren prywatny.

- Na początku myśleliśmy, że to tymczasowa sprawa. Pojawiła się tabliczka, że to teren budowy, ale nic się tam nie dzieje, a płot stoi. Objeżdżamy go, ale to normalne nie jest i bezpieczne też nie

- mówił nasz czytelnik, jeden z mieszkańców ulicy Kończyckiej.

Jak się okazało drogę wyasfaltowano w ramach Radomskiego Programu Drogowego kilka lat temu. Ale okazało się, że jezdnia w części jest poprowadzona przez prywatną działkę. Jej właściciel postanowił dochodzić swoich praw w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji. Chce rekompensaty za bezprawnie zajęty grunt i wycinkę drzew z jego działki. Jak nam tłumaczył po kilku miesiącach bezowocnych rozmów postanowił zadziałać bardziej radykalnie i ustawił ogrodzenie. - Wiem, że to był kłopot dla kierowców, ale nie miałem innego wyjścia, może teraz ktoś zajmie się sprawą na poważnie - stwierdza nasz rozmówca.

W weekend mieszkańcy ulicy Kończyckiej poinformowali nas, że w końcu płot zniknął. - Ogrodzenie zostało usunięte. Siła mediów - napisał do nas mieszkaniec ulicy.

Jak się okazuje to pierwszy efekt rozmów Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu z właścicielem działki, które przyspieszyły po naszej publikacji.

- Trwają rozmowy z właścicielem, nie ma jeszcze kompromisu, ale chcemy tę sprawę załatwić w najlepszy sposób. Nie będziemy na tym etapie informowali o szczegółach

- mówi Dawid Puton, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.