O krok od tragedii byli mieszkańcy jednej z klatek w bloku przy ulicy Jachowskiego w Szydłowcu. W piwnicy budynku wybuchł pożar. Strażacy wydobyli z niej mężczyznę. Ocalał.
20 minut po godzinie 2 w niedzielę dyżurny szydłowieckiej straży dostał zgłoszenie o pożarze w jednym z bloków w Szydłowcu. 2 minuty później na miejscu pojawili się strażacy.
- Istniało zagrożenie, że pożar rozprzestrzeni się na całą klatkę, dlatego zdecydowaliśmy się na ewakuację mieszkańców - mówi Bartłomiej Wilczyński, rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Szydłowcu.
Na miejscu pojawiła się także policja, pogotowie ratunkowe oraz gazowe, a także pracownicy wodociągów miejskich i ciepłowni. Tymczasem 12 strażaków walczyło z pożarem. W akcji brały udział trzy samochody z Szydłowca i jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej w Majdowie.
Strażacy, którzy byli najbliżej centrum pożaru, znaleźli w piwnicy mężczyznę. Trzech z nich zdołało go wydobyć, to: Zbigniew Wiśniewski, dowódca akcji oraz Damian Mamla i Marcin Wojtaszek. Oddali go w ręce lekarzy z karetki pogotowia. Mężczyzna żyje. Był to prawdopodobnie lokator jednego z mieszkań. Nie wiadomo co robił o tej porze w piwnicy.
Akcja trwała cztery godziny. Pożar udało się opanować. Ogień strawił piwnicę. Opaliły się także rury centralnego ogrzewania. - Wstępne ustalenia wskazują na to, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia - dodaje Bartłomiej Wilczyński. Ewakuowani lokatorzy spędzili czas u sąsiadów i znajomych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?