Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawka się nie udała, więc nadmiar energii wyładowali na....

/wit/
Policjanci na miejscu zastali zniszczenia. Trzy kosze na śmieci zostały odrzucone w zarośla, kilka metrów od sklepu. Metalowa ławka z drewnianym siedziskiem została zdewastowana.
Policjanci na miejscu zastali zniszczenia. Trzy kosze na śmieci zostały odrzucone w zarośla, kilka metrów od sklepu. Metalowa ławka z drewnianym siedziskiem została zdewastowana. fot. archiwum policyjne
Oto jak wyglądają zabawy niektórych polskich nastolatków

Pili alkohol, potem mieli bić się z miejscowymi chłopakami. Gdy ci nie przyszli w umówione miejsce w ataku szału zdemolowali przystanek, rozwalając kosze na śmieci a nawet przymierzyli się do niszczenia metalowego ogrodzenia. Takie sceny rozegrały się w Przedmieściu Bliższym w powiecie lipskim. Ostrą zabawę urządziło sobie czterech młodych mężczyzn. Zatrzymała ich policja.

Sceny niczym z filmu akcji rozegrały się przed północą. Przeraźliwy hałas i wulgarne okrzyki wyrwały ze snu mieszkańców niewielkiej wioski w gminie Solec nad Wisłą. W końcu ktoś nie wytrzymał i zadzwonił na policję.

- Dyżurny usłyszał "przyjedźcie bo przed sklepem rozbijają kosze na śmieci, łamią ławkę na przystanku i chcą rozebrać metalowy płot…" - relacjonuje przebieg zdarzenia aspirant Tomasz Wielicki, rzecznik prasowy lipskiej policji.

Policjanci na miejscu zastali zniszczenia. Trzy kosze na śmieci zostały odrzucone w zarośla, kilka metrów od sklepu. Metalowa ławka z drewnianym siedziskiem została zdewastowana.

- Wandale próbowali wyżyć się także na metalowym ogrodzeniu. Jednak podczas dewastacji jeden z mężczyzn dotkliwie się zranił. Świadczyły o tym ślady krwi, pozostawione na płocie. Dalej przy ogrodzeniu policjanci znaleźli kolejne ślady krwawej ścieżki ucieczki - opowiada rzecznik prasowy lipskiej policji.

Jak się okazało grupka podejrzewanych o demolkę mężczyzn schroniła się w sklepie nocnym na stacji benzynowej. Na widok radiowozu zaczęli uciekać. Szybko zostali zatrzymani.

- To dwóch 20 - latków, 16 i 17-latek. Byli pijani i agresywni. Badanie wykazało od 0,8 do 2,8 promila alkoholu w ich organizmach. 17-latek miał otwartą ranę ciętą lewej dłoni. Przyznał się, że rana powstała podczas niszczenia mienia - mówi Tomasz Wielicki.

Ranny trafił do szpitala, jego kompani do komendy. Ich stan uniemożliwił ustalenie czy w Przedmieściu Bliższym miało dojść do "ustawki" z miejscowymi chłopakami.

Jedna z wersji zakłada, że do spotkania nie doszło. W zamian mężczyźni agresję rozładowali na przystanku i w jego okolicy. Wartość zniszczeń oszacowano na 300 złotych.

Szkoda już częściowo została naprawiona. Na przystanku pojawiła się nowa ławka. Wandale za swój chuligański wybryk odpowiedzą przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie