Powiadomienie przyszło SMS-em
Pan Janusz mieszka w Radomiu, jakiś czas temu wziął z banku pożyczkę. Na szczęście nie ma kłopotów finansowych i jest w stanie ją bez problemów spłacać. - Do tej pory nie zdarzało mi się, bym nie uregulował w terminie raty. Tym większe było więc moje zdziwienie, gdy dostałem SMS podpisanego jako bank PKO BP, że mam zaległość w kwocie 265,37 złotych i powinien ją jak najszybciej uregulować.
Wiadomo, że za opóźnienia w spłacie grożą różne konsekwencje, więc moim pierwszym odruchem było od razu wysłanie pieniędzy na wskazane konto. Ale zaraz potem przyszło otrzeźwienie - przecież PKO BP nie jest w ogóle moim bankiem. Jestem pewien, że podszywają się pod niego oszuści, którzy liczą, że na 100 takich wysłanych SMS-ów kilka osób zapłaci - mówił nasz rozmówca.
Pan Janusz nie ma pojęcia, skąd oszuści znali jego numer telefonu. Wie, że ich ofiarami może zostać wiele osób. - Radzę, by w takich przypadkach nie działać pochopnie i odruchowo - dodaje.
O tym, że była to próba oszustwa przekonany jest też Rafał Jeżak z zespołu prasowego mazowieckiej policji. - Banki ewentualne powiadomienia wysyłają nie przez SMS, a listownie. Z taką sprawą spotykamy się po raz pierwszy, natomiast wcześniej oszuści próbowali wyłudzać pieniądze podszywając się pod jedną z rozgłośni radiowych i prosząc o dokonywanie wpłat. Konto było oczywiście kontem oszustów.
- stwierdził.
Jego zdaniem nasz rozmówca powinien zgłosić sprawę policji, która zajmie się tropieniem oszustów. Z przedstawicielami banku próbowaliśmy skontaktować się wielokrotnie, ale bez rezultatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?