W Diecezji Radomskiej coraz mniej osób chodzi do kościoła. Dlaczego?

Dwa współczynniki

Dwa współczynniki

Kościół, prowadząc statystyki, posługuje się dwoma współczynnikami: dominicantes i communicantes. Pierwszy z nich oznacza procent wiernych chodzących na niedzielną mszę (w odniesieniu do osób do tego zobowiązanych), drugi to odsetek wiernych przystępujących do komunii. Najwięcej wiernych deklaruje udział w niedzielnych mszach w diecezjach: tarnowskiej, rzeszowskiej i przemyskiej. Najmniej wiernych uczestniczy w mszach w diecezjach: szczecińsko-kamieńskiej, koszalińsko-kołobrzeskiej i łódzkiej.

Od 30 lat mamy do czynienia ze stałym spadkiem osób uczestniczących w niedzielnych mszach świętych. Pierwszy raz jak informuje ksiądz doktor Wojciech Sadłoń z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w 2013 roku ten wskaźnik spadł poniżej 40 procent.

Według tych danych odsetek wiernych uczestniczących w mszach świętych w zeszłym roku wyniósł 39,1 procent; w 2012 roku było to 40 procent katolików.

Liczba wiernych przychodzących regularnie do Kościoła w ostatnich 10 latach zmalała o blisko 2 miliony. Wzrosła natomiast nieznacznie liczba parafian przyjmujących komunię świętą. W 2013 roku było to 16,3 procent. Rok wcześniej do komunii przystąpiło 16,2 procent wiernych.

Coroczne badanie niedzielnych praktyk religijnych Polaków, Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego prowadzi od ponad 30 lat. Sondaż realizowany jest we wszystkich z ponad 10 tysięcy parafii w Polsce w jedną z niedziel października.

Co wynika z badań?

Polacy coraz chętniej wybierają msze popołudniowe, choć nadal zdecydowana większość przychodzi do świątyni przed godziną 14. Z roku na rok zmniejsza się grupa osób określających się jako wierzące. Osoby z tej grupy albo stają się bardziej aktywne, albo zupełnie niewierzące.

Spadek liczby uczestników niedzielnych mszy obserwują księża z radomskich parafii.

- Większość to seniorzy, bo społeczeństwo się starzeje. Pytanie tylko co będzie za kilkanaście lat, kiedy tych starszych już nie będzie, a młodzi do Kościoła nie przyjdą bo w tym czasie będą woleli robić coś innego? - powiedział jeden z radomskich duchownych.

Ksiądz prałat Edward Poniewierski, kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej zaznacza, że mamy do czynienia z procesem laicyzacji, którego nie da się już powstrzymać.

- Niedzielna msza w wielu przypadkach nie jest na tyle atrakcyjna zwłaszcza dla młodych by na nią przyszli i na niej zostali. Wybierają inne formy spędzenia niedzieli: galerie handlowe, telewizję, komputer, piwo w gronie znajomych - wylicza kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej.

Jak zaznacza duchowny, na to czy dana osoba pochodząca z rodziny opowiadającej się i uznawanej za katolicka, uczestniczy w niedzielnych mszach, wpływ mają jej najbliżsi: ojciec i matka.

- Przykład musi iść z góry. Jeśli ojciec i matka nie idą do Kościoła, nie pójdzie do niego też dziecko, a później młodzieniec i dorosły - mówi kanclerz.

Choć wiernych nie da się na siłę zatrzymać w Kościele, to wielu księży dwoi się i troi w uatrakcyjnieniu niedzielnych mszy. Coraz częściej mają one elementy dialogu z wiernymi.

Spore pole popisu duchowni mają jeśli chodzi o msze dla dzieci. Maluchy zapraszane są nawet na ołtarz, a msza przybiera formę nauki połączonej z zabawą.

Nie sposób nie wspomnieć też o rozmaitych oddolnych ruchach świeckich w Kościele: Ruch Światło - Życie, wspólnoty neokatechumenalne, Odnowa w Duchu Świętym, Dzieło Biblijne, Rodzina Różańcowa itd. Należą do nich ludzie, którzy chcą nie tylko uczestniczyć w życiu swojego Kościoła, ale również w nim działać, głównie poprzez ewangelizację, czyli głoszenie Dobrej Nowiny.