W gminie Odrzywół pamiętali o bohaterach Powstania Styczniowego i bitwy pod Ossą

Choć główne uroczystości wraz z inscenizacją historyczną zaplanowane na sobotę 22 stycznia zostały odwołane, przedstawiciele gminy Odrzywół i powiatu przysuskiego złożyli biało-czerwone wiązanki i zapalili znicze na cmentarzu powstańców styczniowych w Ossie i na historycznej górze Królówka w Stanisławowie. W uroczystości wzięli udział między innymi poseł Dariusz Bąk, Starosta Marian Niemirski i Wójt Marian Kmieciak. Z okazji rocznicy na ręce Wójta Poseł Ziemi Opoczyńskiej skierował okolicznościowy list.

Powstanie Styczniowe, które wybuchło w nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. było spowodowane zarządzeniem władz carskich o „brance” do wojska carskiego rekrutów z Królestwa Polskiego. Jedną z bitew w czasie powstania była bitwa w Ossie stoczona 10 lipca 1864 roku. Kilka dni wcześniej dotarł tu pułk powstańczy „Dzieci Warszawy”. Dowodził nimi mjr Ludwik Żychliński. Oddział liczył ok. 1000 ludzi. Miejscowy dziedzic Ossy udzielił powstańcom pełnej pomocy.

10 lipca oddziały powstańcze zostały zaatakowane przez kilkusetosobowe zgrupowanie wojsk rosyjskich pod dowództwem mjr. Szukalskiego. Mjr Ludwik Żychliński przyjął bitwę. W bitwie uczestniczyli jego strzelcy oraz kosynierzy, którzy wzięli udział w udanym kontrataku na piechotę rosyjską. Szalę bitwy przeważył wieczorem miejscowy pułk powstańczy przybyły ze Studzianny pod dowództwem Władysława Grabowskiego. Rosjanie tracąc wielu zabitych, rannych i wziętych do niewoli pośpiesznie wycofali się w stronę Grójca. W dworze został utworzony lazaret dla rannych. Nad ranem powstańcy opuścili Ossę obawiając się ataku większych sił rosyjskich. Prawdopodobnie ze względu na dotkliwe straty Rosjanie pojawili się w Ossie dopiero po kilkunastu dniach. Umożliwiło to dziedzicowi, pracownikom, mieszkańcom dworu i rodzinom na rozwiezienie rannych do okolicznych dworów i miejscowości.