Od 1 stycznia w specjalistycznych karetkach, czyli tych oznaczonych literką "S", wysyłanych do pacjentów w ciężkich stanach oprócz pielęgniarki lub ratownika medycznego, będzie musiał jeździć lekarz posiadający specjalizację lub tytuł specjalisty w dziedzinie: anestezjologii, intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii, ortopedii i traumatologii, pediatrii lub specjaliści medycyny ratunkowej.
Najbardziej potrzebni są ci ostatni, bo od 2020 roku jako jedyni będą mogli jeździć specjalistycznymi karetkami. W całym kraju takich specjalistów jest blisko 740. Na Mazowszu można ich zliczyć na palcach. Jak jest w Radomiu?
- U nas lekarzy z taką specjalizacją jest trzech - mówi Piotr Kowalski, dyrektor Radomskiego Pogotowia Ratunkowego.
Nie ma też chętnych do kształcenia w tym kierunku.
- To nic dziwnego, bo to ciężka praca, zwłaszcza na tle innych specjalizacji medycznych - słyszymy od jednego z lekarzy.
Specjaliści medycyny ratunkowej pracują bowiem nie tylko w karetkach, ale również w szpitalnym oddziale ratunkowym i izbie przyjęć. Mają kontakt nie tylko z chorymi w ciężkich stanach, ale przypadkami patologicznymi, aktami przemocy i agresji.
Informacja o tym, że od 1 stycznia dostęp do specjalistycznych karetek pogotowia może być utrudniony zwrócił uwagę polityków Platformy Obywatelskiej.
Klub parlamentarny Platformy przygotował proces nowelizacji ustawy o państwowym ratownictwie medycznym. Proponuje by do końca grudnia 2020 roku w składzie zespołów karetek specjalistycznych mogli znaleźć się również lekarze znajdujący się w trakcie szkolenia specjalizacyjnego z medycyny ratunkowej. Będą oni jednak musieli mieć także trzy lata doświadczenia w zawodzie, w tym co najmniej trzy tysiące godzin pracy w zespole karetki, na szpitalnym oddziale ratunkowym lub w izbie przyjęć.
-Inaczej od stycznia ponad 600 lekarzy straci uprawnienia niezbędne do pracy w zespołach ratownictwa medycznego - podkreśla Platforma.
Parlamentarzyści liczą, że wniosek w sprawie nowelizacji ustawy trafi wkrótce pod obrady sejmu, a do głosowania nad nim dojdzie jeszcze w tym roku. Wszystko po to by zapobiec ewentualnym utrudnieniom w dostępie pacjentów do karetek. Na to liczą też chorzy.
- Chcą mieć pewność, że w karetce, którą wzywają przybędzie właściwa pomoc - usłyszeliśmy od jednego z lekarzy pracujących w radomskim pogotowiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?