Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Kozienicach brakuje gazu. Nowe podłączenia za... 7 lat?

/dyb/
ilustracja
ilustracja gaz systems
Mieszkańcy powiatu nie mogą podpisać umów z gazownią.

Co najmniej przez dwa lata kozieniczanie mogą zapomnieć o podpisaniu umowy na dostawy gazu do domów albo firm. Nowy gazociąg ma powstać... za siedem lat.

Na problem zwrócili uwagę miejscy radni podczas ostatniej sesji. - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie podpisuje od 1 lipca z odbiorcami umów na dostawę gazu - alarmował Krzysztof Pawlik. Radni pytali burmistrza o plany gminy dotyczące rozwoju sieci ciepłowniczej. - Może ludzi, którzy budują nowe domy uda się podłączyć do tej sieci, jeśli nie będą mieli gazu. W przeciwnym razie zostanie im tylko ogrzewanie na węgiel - mówił Pawlik.

MARGINALIZACJA KOZIENIC

Zdaniem Tomasza Śmietanki, burmistrza Kozienic część z tych ludzi uda się podłączyć do miejskiej ciepłowni, ale raczej nie wszystkich. - Rok temu gazownicy uwzględnili nam projekt zaopatrzenia w media, także w gaz, wtedy nie było żadnych uwag, ze może go brakować - mówi burmistrz. - Radom po raz kolejny został zmarginalizowany. Przy okazji oberwało się też nam - dodaje.

Tym bardziej, że plany gazowników nie są zbyt optymistyczne. Wznowienie tworzenia przyłączy do mieszkań i firm planowane jest dopiero na początku 2015 roku. Wtedy do Radomia większa ilość gazu będzie przyjeżdżać ciężarówkami lub pociągami.

- Zaczynamy prace nad budową w Radomiu stacji regazyfikacyjnej. Do miasta będziemy dostarczać skroplony gaz ziemny - mówi Grażyna Piotrowska - Oliwa, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

W stacji metan w stanie płynnym będzie z powrotem przerabiany na paliwo w stanie gazowym i dostarczane do odbiorców w całym regionie, także w Kozienicach. - Prace nad projektem już się rozpoczęły, inwestycja ma być gotowa pod koniec 2014 roku - wyjaśnia Piotrowska - Oliwa.

ZA SIEDEM LAT

To ma być rozwiązanie tymczasowe. W dalszej kolejności ma powstać nowy gazociąg zaczynający się pod Puławami i kończący w Kozienicach. Ta inwestycja potrwa jednak co najmniej siedem lat.

Na szybsze rozwiązanie problemu nie ma najmniejszych szans, choć okazało się, że gazownicy o wiedzieli o nim już w ubiegłym roku. - Powstał wtedy raport, który w październiku 2011 roku przekazaliśmy do ministerstwa gospodarki - mówi Paweł Łodyga, dyrektor radomskiego oddziału Mazowieckiej Spółki Gazowniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie