Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Orońsku juz po raz piąty po piłkarsku wspominać będą Krzysztofa Gumulaka

SzS
Corocznie w Orońsku przyjaciele, rodzina i koledzy grają, aby upamiętnić Krzysztofa Gumulaka
Corocznie w Orońsku przyjaciele, rodzina i koledzy grają, aby upamiętnić Krzysztofa Gumulaka archiwum
W niedzielę na stadionie w Orońsku odbędzie się V Memoriał Krzysztofa Gumulaka, byłego piłkarza Oronki.

- Zagrają trzy drużyny, Przyjaciele i Rodzina, Oldboje Oronki i obecny zespół Oronki. Nie chodzi tu o wyniki, ale przede wszystkim o to, aby uczcić pamięć Krzyśka. Był dla nas kimś bliskim, wyjątkowym i chcemy tego dnia spędzić dzień po piłkarsku, tak jak on by tego chciał. Zanim oczywiście rozpoczniemy futbolowe zmagania, to odwiedzimy grób Krzyśka na cmentarzu - powiedział nam Kamil Czarnecki, obecnie zawodnik Broni Radom, ale jednocześnie wychowanek Oronki, prywatnie brat cioteczny zmarłego Krzysztofa Gumulaka.

Corocznie w sierpniu, sportowcy, przyjaciele i rodzina spotykają się na boisku, aby uczcić pamięć po zasłużonym piłkarzu. Turniej z udziałem trzech drużyn będzie rozgrywany systemem każdy z każdym. Równocześnie na terenie stadionu odbędzie się piknik rodzinny, które organizuje gmina Orońsko. Będzie mnóstwo atrakcji. Będzie zabawa dla rodzin. Będą specjalne strefy: zdrowia, sportu, seniora, dziecka, profilaktyki, pokazów ratownictwa przez Ochotnicze Straże Pożarnej, muzyki, którą zaserwuje DJ.

Tragiczna historia piłkarza Oronki poruszyła całą Polskę. Przypomnijmy, 16 czerwca 2014 roku Oronka Orońsko rozgrywała mecz klasy okręgowej z Zawiszą w Siennie. W pierwszej połowie tego pojedynku, Krzysztof Gumulak odbił piłkę głową i upadł na murawę. Lekarze w szpitalu stwierdzili obrzęk mózgu i kilka dni później można było śmiało mówić, że stan piłkarza jest stabilny. Niestety młody sportowiec przez wiele miesięcy nie budził się ze śpiączki. Przełom przyszedł w lutym, kiedy wydawało się, że Krzysztof Gumulak nie jest już w śpiączce. Jednak rodzina przyznawała, że nie odzyskał świadomości.Przez wiele miesięcy rodzinie Gumulaka pomagało środowisko piłkarskie. Organizowano festyny i mecze charytatywne. Wydawało się, że rehabilitacja przyniesie skutek. Tak się niestety nie stało. Krzysztof Gumulak zostawił żonę i dwójkę małych dzieci, w tym synka, który przyszedł na świat kilka miesięcy po tym feralnym meczu. Miał 34 lata.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




(ZDJĘCIA) Zachwycająca forma pięknej, radomskiej trenerki. Pomogła już wielu ludziom


Znasz radomską piłkę nożną? Bez problemu rozwiążesz QUIZ





Radomiak Radom przed rundą wiosenną 2018/19 [ZDJĘCIA]




[HIT] Radomianka, Aleksandra Buczyńska, to jedna z najpiękniejszych polskich tenisistek!




Zobacz 20 najciekawszych transferów w regionie radomskim





[UNIKATOWE ZDJĘCIA] Kibicowskie klimaty w regionie radomskim. Niektórych ekip już nie ma




od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie