W Piastowie odbył się Piknik Lotniczy. Można było podziwiać najbardziej znane samoloty, nie brakowało chętnych

Wszystkich miłośników lotnictwa, ale nie tylko, na to wydarzenie zaprosili: Firma LOT Aircraft Maintenance Services (LOTAMS), dyrekcja i uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych w Radomiu, szefostwo Aeroklubu Radomskiego oraz Dowódca 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu.

Na wystawie mnóstwo samolotów
Głównym celem organizacji pikniku było oczywiście promowanie lotnictwa na Ziemi Radomskiej, ale również zachęcenie młodzieży do szkolenia się z tego zakresu. Ci, którzy przybyli do Piastowa mogli podziwiać wystawę statyczną takich samolotów jak: PZL M18 Dromader, PZL-150 Koliber, Cessna 152/172/182, An-2, A-22, Aeroprakt, WT-9 Dynamic, EA Extra 300, JK-05 Junior, SZD-50 Puchacz, SZD-51 Junior, SZD-30 Pirat, SZD-9 Bocian, SZD-48 Jantar, Grob G-102 Astir i wiele innych.
- Myślę, że ten piknik będziemy organizować już cyklicznie. Młodzież najchętniej korzysta z możliwości wejścia do samolotu.Można usiąść za sterami szybowców i innych samolotów - mówił nam Arkadiusz Hernik, członek zarządu Aeroklubu Radomskiego.

Oferta nauczania radomskiej „samochodówki”
Zespół Szkół Samochodowych przedstawił swoją ofertę edukacyjną, wśród której znajduje się klasa o profilu technik mechanik lotniczy. Klasa ta jest objęta patronatem przez warszawską spółkę LOTAMS. W ramach współpracy z przedsiębiorcą uczniowie uczestniczą w praktykach „Letniej Bazy Adeptów Techniki”, programie stażowym „Zostań mechanikiem wyższych lotów”, licznych wycieczkach zawodowych połączonych ze specjalistycznymi warsztatami.

- Jako spółka LOTAMS objęliśmy patronatem klasę o profilu technik mechanik lotniczy w Zespole Szkół Samochodowych. W tej chwili przyjmujemy drugą pulę absolwentów tej klasy pod nasze skrzydła. W ubiegłym roku przyjęliśmy ośmiu uczniów w ramach programu stażowego. Uczniowie zaprezentowali bardzo wysoki poziom, porównywalny do tego, który prezentują studenci uczelni wyższych. W tym roku przyjdzie do nas kolejna pula uczniów - mówiła nam Eliza Ziółek, specjalista do spraw PR w spółce LOTAMS.

Marcin Kwietniak, inżynier obsługi technicznej wspomnianej spółki zauważył, że bardzo dużo zależy od podejścia samych nauczycieli oraz uczniów. - Do nas trafiają już ludzie, którzy znają podstawy lotnictwa, wiedzą na czym polega ta dziedzina. Nie ma tu przypadkowych ludzi, to ludzie z pasją. Współpraca ze szkołą dla nas jest bardzo istotna, ponieważ z analiz rynku wynika, że w ciągu najbliższych10 lat będzie potrzebnych nawet pół miliona mechaników lotniczych! Braki na rynku są duże, więc każda szkoła, która potrafi nam dostarczyć wykwalifikowanych pracowników jest bardzo cenna - mówił nam Marcin Kwietniak.

Poza standardowymi przedmiotami, uczeń na profilu technik mechanik lotniczy poznaje między innymi szczegóły dotyczące konstrukcji silników samolotowych, podstaw języka technicznego angielskiego. - Szkoła posiada również własne warsztaty. Uczniowie trafiają do nas posiadając wiedzę, jak posługiwać się danymi narzędziami, co jest dla nas bardzo cenne, bo pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze na niezbędne wykształcenie.

Co jeszcze?
Również bardzo dużym zainteresowaniem cieszył się fotel katapultowy samolotu Iskra. Chętni mogli zapoznać się, jak pilot powinien zachować się w razie ewentualnego zagrożenia. Nie zabrakło także konkursów z nagrodami, pysznej grochówki wojskowej i kiełbasy z grilla. Ciekawe quizy dotyczyły między innymi tego, co jest największym zagrożeniem dla samolotu w powietrzu. Chętni mogli również porozmawiać z pilotami popularnego Zespołu Akrobatycznego „Iskra”.