W piątek sesja Rady Miasta. Zapowiada się gorące spotkanie. Dlaczego?

Oj, w piątek będzie gorąco w sali obrad radomskiej Rady Miejskiej. W porządku obrad jest kilka kontrowersyjnych uchwał. Dyskusja może być zażarta, ale arytmetyka wskazuje, że władze dostaną to, czego chcą. Mają większość.

Piątkowa sesja to czas oceny prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka. Radni będą oceniać, jak w 2011 roku gospodarował miejskimi pieniędzmi.

SWOI WYSTAWIĄ ŚWIADECTWO

Radni będą głosować nad udzieleniem absolutorium za wykonanie budżetu. Murem za prezydentem staną radni Prawa i sprawiedliwości. Oni nie mają wątpliwości, że Andrzej Kosztowniak wywiązał się ze swoich obowiązków dobrze.

Opozycja z kolei krytykuje prezydenta i ekipę rządząca między innymi za nietrafione inwestycje i rosnące bezrobocie. Zarzucają, że nie udało się ściągnąć znaczącego inwestora, który stworzyłby miejsca pracy.

Andrzej Kosztowniak wysłucha listy zarzutów, ale wynik głosowania jest raczej przesądzony. W 28 osobowej Radzie Miejskiej Prawo i Sprawiedliwość i koalicjant z Polskiego Stronnictwa Ludowego mają większość.

DROŻEJ, CORAZ DROŻEJ

W piątek rajcy zdecydują też o podwyżce cen biletów. Za przejazd komunikacją miejską mamy płacić 3 złote, teraz 2,4 złotego.

- Mieszkańcy zapłacą za nietrafioną decyzje o przejęciu miejskiego przewoźnika na własny garnuszek. Będziemy musieli dołożyć spółce kilka milionów złotych - mówi Zenon Krawczyk, szef klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Miasto tłumaczy, że rosną ceny paliw, energii i usług, biletu muszą się być wyższe. Na pocieszenie słyszymy też, że radom nie jest jedynym miastem, które szykuje podwyżki.

- Zdaję sobie sprawę, że te ceny dla mieszkańców będą duże, ale nie ma innego wyjścia - mówi Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej. - Gdybyśmy chcieli, żeby MPK utrzymywało się samo bilet powinien kosztować 9 złotych i trzeba by zwalniać ludzi.

CO Z POMNIKIEM?

Jak już pisaliśmy, radni będą też decydować o podniesieniu opłat na cmentarzu komunalnym na radomskim Firleju.

W piątek dowiemy się też, czy pomnik Lecha Kaczyńskiego stanie na skwerze obok liceum Kopernika i kościoła Bernardynów. Takiej lokalizacji chce społeczny komitet budowy monumentu.

Przynajmniej część radnych opozycji nie jest zachwycona, ani miejscem, ani są ideą budowy pomnika.

- Najpierw uhonorujmy swoich mieszkańców, którzy działali na rzecz miasta, a później stawiajmy pomniki innym - mówi Kazimierz Woźniak, szef klubu radnych Radomianie Razem i Kocham Radom.

RADNI O ABSOLUTORIUM

Zenon Krawczyk, szef klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Głosując nad absolutorium trzeba się zastanowić, co zostało zrobione dla mieszkańców. Tymczasem bezrobocie rośnie, inwestycje, na przykład droga na wysypisko, nie rozwiązują problemów komunikacyjnych. Nie dba się o pracowników, choćby w pomocy społecznej przybywa obowiązków, a pensje kadry nie są podnoszone. Kolejna rzecz to port lotniczy, spółka przejadła 2 miliony złotych, a lotniska nie ma i pewnie nie będzie.

Kazimierz Woźniak, szef klubu radnych Radomianie Razem - Kocham Radom: Prezydent, albo nie panuje nad tym, co się dzieje w mieście, albo nie ma pomysłu na to miasto. Zadłużenie rośnie, mamy coraz więcej bezrobotnych, a nie ściągnięto znaczących inwestorów. Dba się o swoich, mamy dziwne obsady w spółkach, zatrudnia się osoby spoza Radomia. Mieszkańcom niech za pracą jadą do Warszawy. Im funduje się podwyżki. Do tego kondycja kilku spółek komunalnych jest słaba. W sumie obraz miasta jest nieciekawy.

Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości: Prezydent dobrze wykonuje swoje zadania. Założony budżet został zrealizowany. Prowadzone były i są ważne dla Radomia inwestycje. Zadłużenie miasta jest na bardzo bezpiecznym poziomie, na pewno jesteśmy w lepszej sytuacji niż wiele innych samorządów. To był oczywiście trudny rok, ale taki był w całej Polsce. Spójrzmy na budżet państwa, czy innych miast.

Waldemar Kordziński, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej: Formalnie prezydent wykonał budżet. W ciągu roku był on tak dostosowywany, żeby spełnić wszystkie ustawowe kryteria. Mamy natomiast zarzuty, co do struktury wydatków. Krytycznie oceniamy zmiany w oświacie. Nie przygotowały szkół do nowych warunków, a zaspokoiły potrzeby bieżące rządzących. Gospodarowanie w mieście to krótkofalowe działania, bez planu ogólnego.