W Radomiu kierowca z atakiem padaczki wjechał w drogę pod prąd
Wszystko wydarzyło się w sobotę 5 sierpnia. Około godziny 13.30 policjant jednego z wydziałów Komendy Miejskiej Policji jadąc do pracy ulicą Szarych Szeregów zauważył zmieniający tor jazdy samochód. Mężczyzna w oplu jechał pod prąd stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Przez kilkanaście metrów jazdy pod prąd wspomniany pojazd uderzył w barierę oraz znak drogowy. Tą samą drogą do pracy przemieszczał się drugi policjant. Funkcjonariusze wspólnie ruszyli do kierującego oplem. Jak się okazało za kierownicą siedział młody mężczyzna, który nie reagował na słowa policjantów. Był blady i miał objawy charakterystyczne dla ataku padaczki.
- Funkcjonariusze wiedzieli, że podczas ataku padaczki istnieje ryzyko wystąpienia poważniejszych problemów zdrowotnych, takich jak uduszenie lub urazy. Bez chwili wahania, przystąpili do udzielania mu pierwszej pomocy i powiadomili o zdarzeniu pogotowie ratunkowe. Policjanci monitorowali jego stan, do czasu przyjazdu karetki pogotowia ratunkowego. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie udzielono mu dalszej pomocy medycznej. W tym przypadku pomoc przyszła na czas. Dzięki postawie funkcjonariuszy mężczyzna w porę otrzymał pomoc medyczną i trafił do szpitala
- informuje sierżant Marta Wziątek z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Zobacz także:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?