W środę szlagierowy mecz Broni Radom

Powoli i konsekwentnie trener Artur Kupiec wraz ze swoimi podopiecznymi realizuje cel jakim jest powrót do trzeciej ligi. Patrząc na tabele, łatwo można wysnuć wniosek, że właściwie w grze o awans pozostała już tylko Broń i Mszczonowianka mająca cztery punkty mniej. Oba zespoły zagrają jutro przeciw sobie w szlagierowej potyczce, która rozpocznie się o godzinie 17 na stadionie przy ul. Narutowicza 9.

KARTKI STOPERA

W sobotę Broń pokonała niżej notowanego Piasta Piastów 5:2. W ciągu zaledwie kwadransa zespół z Plant zdobył trzy gole, grając przy tym doskonale.

- Jeśli zagramy tak z Mszczonowianką, w takim tempie i z takim zaangażowaniem, to o wynik mogę być spokojny - mówi trener Kupiec.

Siódmą żółtą kartkę otrzymał w sobotę Marcin Kośmicki i nie zagra w najważniejszym spotkaniu rundy wiosennej. Trener Kupiec uważa, że na środku obrony powinien poradzić sobie młody, Norbert Jarząbek. Ten 20-latek jeszcze wiosną nie wystąpił, ale warto wspomnieć, że rok temu, gdy Broń grała w trzeciej lidze, Jarząbek zaliczył kilka dobrych występów. Poza tym równie dobrze do środka obrony, trener może przesunąć Marcina Bogusia, a z lewej strony mógłby zagrać Łukasz Kozieł lub Cezary Zieliński. Ostateczną decyzję odnośnie kadry na to spotkanie, trener Kupiec podejmie po dzisiejszym treningu.

BEZ NONSZALANCJI

Mszczonowianka wiosną jeszcze nie przegrała, ale spo-śród pięciu spotkań trzy zremisowała i w tym spotkania prezen-towała dość zróżnicowaną formę. Jeśli obrona radomian będzie skoncentrowana i nie będzie grać nonszalancko jak to miało miejsce przy straconych golach z Piastem, to o wynik można być spokojnym.

- Atmosfera w drużynie jest dobra. Wiemy, o co gramy i jaki przyświeca nam cel, więc szczególnie nikogo nie trzeba motywować. Poza Kośmickim i kontuzjowanym Piotrem Cichawą, wszyscy chcą grać - dodaje trener Artur Kupiec.