Marek Jedynak jest historykiem pracującym w kieleckiej delegaturze IPN. W czwartek przybył on do Miejskiej Biblioteki Publicznej na zaproszenie Klubu Historycznego, by wygłosić wykład "Walka o pamięć o Janie Piwniku "Ponurym" w okresie PRL".
Uczestnicy spotkania mogli dowiedzieć się, że przez długie lata środowisko ludzi związanych z "Ponurym" starało się upowszechniać pamięć o nim i jego żołnierzach nie będąc członkami jedynej, oficjalnej organizacji kombatanckiej - ZBOWiD.
- Można zatem powiedzieć, że to co robili, robili nie tylko nieformalnie, ale i nielegalnie - podkreślał Marek Jedynak.
Pomimo tego dzięki im działaniom już w latach PRL organizowane były na "Wykusie", w miejscu zgrupowań oddziałów AK zloty, a w kilku miejscowościach wzniesione zostały pomniki i tablice. Zdecydowana większość - na terenach kościelnych, lub w samych kościołach.
- To był sposób na obchodzenie prawa - podkreślał Marek Jedynak - bo wówczas stawiając pomnik czy oddając tablice omijało się wiele procedur, zezwoleń i decyzji.
POMNIK W RYNKU
Tylko w jednym przypadku powstało miejsce pamięci "Ponurego" przy pełnej akceptacji władz, i tylko w jednym przypadku zgody na postawienie pomnika nie dały władze kościelne, a dokładniej mówiąc klasztoru cystersów w Wąchocku, gdyż duża figura zasłaniałaby ich zdaniem widok na świątynię.
- Na dwa tygodnie przed uroczystością budowniczowie pomnika pojechali do naczelnika Wąchocka, ofiarowali mu pomnik i zaproponowali, by stanął w rynku w miejsce starego kiosku. Tak się też stało i w ten sposób stanął pierwszy w Polsce, figuratywny pomnik żołnierza AK - mówił Marek Jedynak.
Kombatanci wydawali również publikacje, wspierali dziennikarzy i pisarzy. Ukrywany sztandar pokazali po raz pierwszy dopiero w 1969 roku.
ZWIĄZKOWA OAZA
Zdaniem Marka Jedynaka po "wybuchu" "Solidarności" Wykus stał się związkową oazą, z każdym rokiem przybywało też ludzi biorących udział w uroczystościach.
- Z raportów SB wynika, że w 1988 roku w powtórnym pogrzebie "Piwnika" wzięło udział około 30 tysięcy osób. Ponieważ zwykle zaniżano takie dane można przyjąć, ze osób tych było znacznie więcej - twierdził Marek Jedynak.
Jak zwykle po wykładzie był czas na pytania, Marek Jedynak podpisywał też swoją książkę "Niezależni kombatanci w PRL".
Niestety, był też i smutna wiadomość przekazana przez Marcina Sołtysiaka, twórcę Klubu Historycznego imienia Stefana "Grota" Roweckiego w Radomiu.
Na razie klub zawiesza swoją działalność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto