Wandale w Galerii Słonecznej w Radomiu. Plaga zniszczeń, ale i kradzieży. Niszczone są łazienki, cięte kanapy. Zobacz zdjęcia

Skala niszczenia wyposażenia i pomieszczeń jest tak duża, że Galeria Słoneczna w Radomiu zdecydowała się na opublikowania zdjęć i informacji o dziełach wandali w mediach społecznościowych. "Ręce nam opadają ...." - to jeden z opisów do fotografii pokoju dla matki dziecka. Jest ono świeżo po remoncie, a już ktoś wyrwał i wyniósł baterie umywalkowe.

- To szczególnie boli, bo przy remoncie bardzo się staraliśmy, żeby to były miejsca ładne i przyjazne. Jeden z takich pokoi jest zamknięty, trzeba zadzwonić domofonem, żeby z niego skorzystać. To taki pokój do karmienia dzieci. Ale pozostałe są otwarte, żeby łatwiej było z nich korzystać. I okazuje się, że należało zabezpieczyć wszystkie - mówi z żalem Anna Stawczyk, dyrektor Galerii Słonecznej w Radomiu.

Łazienki wandale niszczą systematycznie. Niedawno zakończył się remont tych pomieszczeń. Jeszcze pachnące nowością są niszczone. W damskiej toalecie porysowany jest kamienny blat! Jest solidny, ktoś musiał zadać sobie sporo trudu. Nagminnie kradzione są wieszaki z kabin toalet, wyrywane przycisku do spłuczek, wynoszone są nawet deski klozetowe!

- Często nasi klienci pytają nas, dlaczego poszczególne kabiny w toaletach są zamknięte, albo dlaczego nie ma ręczników papierowych. Otóż musimy je wyłączać z użytkowania, żeby naprawić zniszczenia. Na przykład te przyciski do spłuczek trzeba zamawiać, to automatyczne urządzenia, sam przycisk jest bezużyteczny! Uszkodzony sedes, czy bidet też trzeba wymienić. A z ręczników zrezygnowaliśmy, bo zamiast do kosza, który stoi tuż obok były wrzucane do umywalek i rury się zapychały. Mazanie po ścianach, rysowanie drzwi są nagminne

- wyjaśnia Anna Stawczyk.

Ale zniszczenia są też w pasażu, czy w strefie gastronomicznej, na klatkach schodowych. często cięte jest obicie kanap, foteli siedzisk. Są one oblewane klejem, a bywa nawet, że obsługa znajduje dziury wypalone najpewniej zapalniczkami. Mazanie pisakami, czy długopisami jest też nagminne.

- Kochani, wszystkie udogodnienia, wysokobudżetowe inwestycje, które zaczęliśmy wprowadzać na terenie Galerii Słonecznej wprowadzamy dla Was i dla Waszego komfortu. Tym bardziej przykro nam patrzeć na załączone obrazki, (których de facto jest więcej) i reagować na sytuacje związane z brakiem poszanowania

- napisano w mediach społecznościowych Galerii Słonecznej.

Naprawy są prowadzące na bieżąco, a to kosztowne prace. Dlatego obsługa Galerii Słonecznej nie tylko prosi o poszanowanie wyposażenia, ale też wprowadza zabezpieczenia i wzmacnia ochronę i monitoring. Już teraz zdarza się, że wandala uda się przyłapać.

- To głównie młodzi ludzie, za każdym razem wzywamy ich rodziców, którzy dostają także rachunek do zapłacenia za naprawę zniszczeń. A w poważniejszych sytuacjach wzywamy też policję, takie sprawy dalej prowadzą już funkcjonariusze i pewnie sąd - mówi Anna Stawczyk.