WARTA DZIAŁOSZYN - BROŃ RADOM 2:2 (2:0)
Bramki: Arkadiusz Porochnicki 8, Krzysztof Kukulski 41 - Piotr Nowosielski 75 (k), Wajih Bouchniba 85.
Broń: Młodziński - Sala, Ankurowski, Skórnicki, Dobosz (46 Krukowski), Leśniewski (84 Jakubczyk), Sałek, Bouchniba, Dziubek (60 Wicik), Nowosielski, Kaszubowski (70 Więcek).
Dla gospodarzy była to historyczna chwila i wyjątkowy mecz. Po raz pierwszy w swojej 50-letniej historii Warta zagrała w trzeciej lidze. Na trybunach pojawiła się orkiestra i lokalne władze. Upał był niemiłosierny, ale świąteczna atmosfera wpłynęła mobilizująco na miejscowych. Pierwszą połowę Warta zagrała bardzo dobrze. Mądrze taktycznie, uważnie w obronie i nie pozwalała na nic zespołowi Broni. Na nieszczęście radomian obie bramki były przedniej urody.
W 8 minucie nasi piłkarze źle wybili piłkę, a na 25 metrze Arkadiusz Porochnicki huknął z całej siły i piłka wpadła pod poprzeczkę. Bramkarz Broni nie miał szans.
Radomianie w pierwszej połowie kompletnie nie mogli znaleźć odpowiedniego rytmu. W 41 minucie Krzysztof Kukulski z ponad 20 metrów z rzutu wolnego podwyższył rezultat. 40 - letni pomocnik już po raz kolejny przypomniał o sobie radomskim piłkarzom. I chyba trochę szczęścia mieli nasi piłkarze, bo ta pierwsza odsłona mogła zakończyć się wyżej.
Po zmianie stron Broń nie miała już nic do stracenia. Zaczęła grać szybciej, odważniej, a Warta pod naciskiem rywala popełniała sporo błędów. Gospodarze w drugiej połowie nie oddali żadnego strzały na bramkę Broni. Radomianie bardzo dobrze fizycznie wytrzymali trudy tego meczu. Od 70 minuty gospodarze słaniali się już po boisku, za to Broń się rozkręcał. W 74 minucie Wajih Bouchniba wbiegał z piłką z boku pola karnego i został zahaczony przez przeciwnika. Sędzia podyktował rzut karny, po którym Piotr Nowosielski zdobył kontaktową bramkę.
Zdobyty gol jeszcze bardziej napędził gości do ataku. W kolejnych minutach Broń miała coraz więcej okazji do zdobycia gola. W 85 minucie Paweł Ankurowski krótko głową przedłużył podanie do Bouchniby, ten znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Warty i posłał piłkę w długi róg.
W doliczonym czasie gry ponownie Tunezyjczyk Bouchniba miał świetną okazję, ale źle trafił w piłkę będąc przed pustą bramką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?