Nasz komentarz
Nasz komentarz
Nie rozumiem dobrotliwości policji. Kierowcy ewidentnie złamali prawo. Powinni dostać mandat.
Tym bardziej że patrząc na marki aut śmiało można powiedzieć: na biednych nie trafiło. Dlaczego jednym daje się mandat, a innym nie? Chciałbym kiedyś usłyszeć rozsądną odpowiedź. Tym bardziej nie rozumiem zachowania posła.
Czy rzeczywiście sądzi, że legitymacja parlamentarna załatwia wszystko? A legitymacja moralna? Tę powinien pokazać płacąc mandat i w taki sposób wyrazić skruchę.
Cezary Sołowij
W sobotni wieczór trudno było przejść chodnikiem przy skrzyżowaniu ulic Morskiej i Bohaterów Warszawy. Na chodniku przy Teatrze Muza Variette stał zaparkowany sznur aut. Ostatnim, zagradzającym praktycznie przejście dla pieszych, był volkswagen terenowy. Kierowca - jak się potem okazało Stanisław Gawłowski, wiceminister ochrony środowiska i lider zachodniopomorskiej PO - wysiadając z tak zaparkowanego auta musiał przejść przez trawnik.
- Zostaliśmy zawiadomieni o autach zaparkowanych niezgodnie z przepisami. Na miejscu policjanci stwierdzili, że pojazdy stoją w strefie skrzyżowania. Grozi za to mandat 300 złotych - opisuje sobotni dyżur policjantów Urszula Chylińska, rzecznik prasowy koszalińskiej policji. Na miejscu policjanci naliczyli siedem samochodów, których kierowcy złamali przepisy. Ponieważ kierowców nie było w środku, za wycieraczki aut funkcjonariusze włożyli informację, że ci muszą stawić się w koszalińskiej drogówce. Termin wyznaczono na poniedziałek.
- Rzeczywiście, jedno z tych aut zarejestrowane było na posła Stanisława Gawłowskiego - potwierdza rzecznik.
- Pan poseł jako jeden z pierwszych zjawił się w wydziale ruchu drogowego - opisała rozliczanie niesubordynowanych kierowców policjantka. Dodała też, że wiceminister pokazał legitymację poselską.
- Na drodze do ukarania stanęły przepisy o sprawowaniu mandatu poselskiego. Poseł nie kwestionował swojego wykroczenia. Potwierdził, że to on kierował i wyraził z tego powodu żal i skruchę. Mogliśmy jedynie posła pouczyć. Pozostałych kierowców także tylko pouczyliśmy - tłumaczy Urszula Chylińska.
Prawo daje policji możliwość pociągnięcia posła do odpowiedzialności. Komendant musiałby jednak w takim przypadku wystąpić do marszałka sejmu z wnioskiem o objęcie przepisami karnymi posła.
Wczoraj, pomimo licznych prób, nie udało nam się skontaktować z wiceministrem Gawłowskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?