Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[WIDEO, ZDJĘCIA] Broń Radom zagrała dobry mecz z Legią II Warszawa, ale nie zdołała pokonać Arkadiusza Malarza

SzS
Emil Możdżonek zagrał dobry mecz
Emil Możdżonek zagrał dobry mecz Sylwester Szymczak
Ruszyła runda wiosenna w trzeciej lidze. Broń Radom swój pierwszy mecz grała w Ząbkach z rezerwami mistrza Polski,Legią IIWarszawa.

Legia IIWarszawa - Broń Radom 0:0
Legia: Malarz - Leleno, Matuszewski, Bondarenko, Wojtysiak (78 Aftyka), Rosołek, Karbownik, Pruchnik, Cichocki, (63 Cielemięcki) Gęsior, Shapiro-Thompson. (46 Zjawiński)
Broń: Kosiorek - Góźdź, Gorczyca, Kventsar, Wicik, Leśniewski, (69 Nogaj) Możdżonek, Czarnota, Stefański )46 Paterek), Czarnecki, Śliwiński (80 Więcek).

To był szczególny mecz dla radomskiego zespołu. Po zamieszaniu związanym z odejściem z klubu trenera Artura Kupca, debiut po zaledwie jednym treningu zaliczył Dariusz Różański. W meczu z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Adam Imiela, który narzekał na ból mięśnia dwugłowego i co najmniej do środy jest wyłączony z treningów.
Trzeba przyznać, że zespół z Radomia zagrał bardzo ambitnie, charakternie i praktycznie bezbłędnie w defensywie. Świetnie w bramce Broni w debiucie zaprezentował się Jakub Kosiorek. Bardzo dobry debiut zaliczył Przemysław Śliwiński. Za wspomnianego Imielę zagrał młodzieżowiec, Emil Możdzonek i trzeba przyznać, że spisał się bardzo dobrze.
W pierwszej połowie Legia długo utrzymywała się przy piłce, próbowała wciągnąć Broń na swoją połowę, ale zespół trenera Dariusza Różańskiego zagrał bardzo skoncentrowany. Radomianie nastawili się na grę z kontry i przy odrobinie szczęścia w końcówce pierwszej połowy mogli trafić do siatki.
W drugiej połowie Broń częściej atakowała, otworzyła się, ale również gospodarze czyhali na błędy. W kilku sytuacjach bardzo dobrze zachował się Jakub Kosiorek. Jednak nie tylko bramkarz spisał się dobrze, ale cały blok defensywny spisał się bez zarzutu.
W drugiej połowie rówwnież Broń miała swoje okazje. Blisko szczęścia byli Konrad Paterek, Kamil Czarnecki, a najlepszą szansę miał Przemysław Śliwiński. W 77 minucie huknął w pełnym biegu z dystansu i Arkadiusz Malarz tylko odwrócił się przez ramię i odetchnął z ulgą, piłka na jego szczęście odbiła się od poprzeczki.
W samej końcówce obie drużyny poszły już na na wymianę. Co chwilę kotłowało się pod bramką Broni, a za moment w opałach był golkiper Legii. Ostatecznie bramki nie padły i trzeba przyznać, że remis okazał się zasłużony. Broń wracała z niedosytem, ale jeden punkt przyjęła ze spokojem.
- Ja dziękuję chłopakom za niezwykle ambitną grę. Sam do końca nie wiedziałem jak zareaguje zespół po ostatnich zawirowaniach. Jestem zadowolony, bo włożyli w ten mecz mnóstwo zdrowia i walki i potrafili obronić remisowy wynik - powiedział po spotkaniu trener Dariusz Różański.
W niedzielę zespół Broni u siebie o godz. 12 zagra z Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie