Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki pożar w Radomiu. Trzy domy w ogniu (zdjęcia, nowe fakty)

ik
Ogień zniszczył też dach i poddasze stojącego w pobliżu drewnianych budynków piętrowego domu murowanego.
Ogień zniszczył też dach i poddasze stojącego w pobliżu drewnianych budynków piętrowego domu murowanego. Łukasz Wójcik
Wielki pożar przy ulicy Białej w Radomiu. Doszło do niego w środę. Strażacy gasili go przez kilka godzin. Straty są ogromne.

Wiatr przenosił płomienie z jednego domu na drugi. Przy ulicy Białej wielki pożar zniszczył ostatecznie trzy budynki. W tym samym czasie ratownicy walczyli z dziesięcioma innymi pożarami, głównie traw w powiecie radomskim.

Wszystko zaczęło się przed godziną 16. Ogień pojawił się w jednym z drewnianych domów przy ulicy Białej. Pożar rozwijał się bardzo szybko, do tego wiał silny wiatr.

ZASADA DOMINA

Podmuchy przeniosły ogień na stojący w pobliżu piętrowy i murowany dom. Zapaliło się poddasze i dach. Jak opowiadają świadkowie płomienie były bardzo wysokie. Jak w dominie ogień objął kolejny, stojący w bliskim sąsiedztwie drewniak.

- Wszystko działo się tak szybko, było mnóstwo ognia i dymu - relacjonują mieszkańcy radomskich Glinic.

Na miejsce na początek przyjechały dwa wozy gaśnicze. Kolejne docierały z innych pożarów. Niestety, w tym czasie w Radomiu i całym powiecie paliło się w dziesięciu różnych miejscach. Były to głównie podpalane łąki i nieużytki. Ratownicy walczyli między innymi z dużym pożarem lasu w Przytyku.

OLBRZYMIE STRATY

- Wozy były dysponowane z innych pożarów. Do tego na początku akcji były problemy z zaopatrzeniem w wodę, w pobliżu nie było żadnego hydrantu - mówi Łukasz Szymański, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej.

Płomienie niemal doszczętnie zniszczyły drewniane domy. Spaliło się poddasze i dach murowanego budynku.

Po ugaszeniu ognia, strażacy musieli rozebrać dach drewniaka i część poszycia drugiego domu, żeby upewnić się, że nie ma tam już zarzewia ognia.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Mieszkańcy zdążyli uciec przed ogniem. Jak relacjonowali mieszkańcy jeden z domów był w ogóle nie zamieszkały. Ogromne są natomiast straty materialne.

Łukasz Szymański, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej: Nie wiemy na razie, co było przyczyną tego pożaru. To, że domu stały tak blisko siebie sprawiło, że ogień szybko się rozprzestrzenił. Na początku akcji mieliśmy też problem z zaopatrzeniem w wodę. Na początek na miejscu były dwa wozy, kolejne musieliśmy ściągać z innych dużych pożarów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie