Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki sukces byłego zawodnika kieleckiego klubu. Igor Milicić poprowadził reprezentację Polski do półfinału mistrzostw Europy w koszykówce

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
PAP/Leszek Szymański
Reprezentacja Polski w koszykówce awansowała do półfinału mistrzostw Europy po emocjonującym ćwierćfinale ze Słowenią. Jednym z autorów sukcesu jest trener Igor Milicić, który ponad 20 lat temu przyjechał do Polski i zaczynał od gry dla Cersanitu Nomi Kielce.

Igor Milicić urodził się w czerwcu 1976 roku i jest z pochodzenia Chorwatem. Z naszym krajem jest związany już od ponad 20 lat - najpierw jako zawodnik, a obecnie jako odnoszący duże sukcesy trener. Od 2003 roku posiada również polskie obywatelstwo.

Do Polski Milicić przyjechał w 1999 roku, a jego pierwszym klubem w naszym kraju był Cersanit Nomi Kielce. Zespół ze stolicy województwa świętokrzyskiego debiutował wówczas w koszykarskiej ekstraklasie, a jednym ze wzmocnień było sprowadzenie 23-letniego wówczas Chorwata z klubu KK Split.

Milicić był dla Cersanitu Nomi Kielce kluczowy

- Igor był dla nas kluczowy. Był bardzo dobrze wyszkolony taktycznie, z odpowiednim podejściem mentalnym. Potrafił sprawić rywalom zagrożenie zarówno przez rzuty, jak i podania. To pokazuje też, jak świetnie przygotowani byli zawodnicy z dawnej Jugosławii. Ja wcześniej nie widziałem tak kompletnego zawodnika. Trener Stefan Tot, który również przyszedł do nas przed rozpoczęciem tamtego sezonu, ustawiał go na pozycji numer jeden, na rozegraniu, a Igor był mózgiem naszego zespołu - chwalił swojego dawnego kolegę z Cersanitu Nomi Kielce Grzegorz Sowiński, niegdyś koszykarz, a obecnie wicedyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w urzędzie miasta Kielce.

W debiutanckim sezonie na parkietach koszykarskiej ekstraklasy kielecki zespół zajął dobre siódme miejsce. Niestety, kolejnego sezonu już nie było, bowiem po odejściu głównego sponsora, klub wycofał się z rozgrywek, a co za tym idzie, opuściło go wielu ważnych zawodników.

Został duży sentyment do Kielc

Wśród tych, którzy odeszli, był Igor Milicić, który trafił do Polonii Warszawa. Czas gry w Kielcach był jednak dla niego bardzo ważny, a on sam świetnie go wspomina. W czerwcu 2022 roku pojawił się na meczu gwiazd Mitexu i Cersanitu Nomi Kielce, podczas którego wystąpił na parkiecie hali przy ulicy Żytniej i w ciepłych słowach wspominał sezon 1999/2000.

- Mam duży sentyment do sezonu spędzonego w Kielcach (...) W Kielcach spędziłem swój pierwszy rok w Polsce. Graliśmy bardzo ładnie, całe miasto żyło wówczas koszykówką. Wspaniały rok w życiu i wspaniały rok w karierze sportowej każdego z nas - powiedział nam wówczas obecny selekcjoner reprezentacji Polski.

Oprócz Cersanitu Nomi i Polonii Milicić występował w: Anwilu Włocławek, Prokomie Trefl Sopot, AZS Koszalin oraz klubach z Grecji, Turcji, Kosowa, Belgii i Rosji. Dwukrotnie jako zawodnik zostawał mistrzem Polski (lata 2003 w Anwilu i 2008 w Prokomie).

Szybkie sukcesy trenerskie

Karierę zawodniczą zakończył w 2014 roku reprezentując barwy AZS Koszalin i od razu został szkoleniowcem tego zespołu. W latach 2015-2020 prowadził Anwil Włocławek, z którym w latach 2018 i 2019 zdobył dwa tytuły mistrza Polski. Trzecie złoto w roli trenera zdobył pracując w klubie Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski w 2021 roku. Po tym sukcesie przejął obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski.

Jego początek pracy z naszą drużyną narodową nie był łatwy. Polacy szybko odpadli z eliminacji do mistrzostw świata (na poprzednim mundialu dotarliśmy do ćwierćfinału), a ogółem w pierwszych dziesięciu meczach zwyciężyli tylko dwukrotnie.

- Igor w szatni był liderem i zdradzał inklinację do bycia dobrym trenerem. Posiadał też ogromną wiedzę. W ogóle się nie dziwie, że osiąga bardzo dobre wyniki. W reprezentacji początek miał trudny, wyglądało to trochę tak, jakby Igor nie miał pomysłu, ale to drużyna trochę nie nadążała za tym, czego od niej oczekiwał i co chciał zmienić. Teraz, kiedy udało się zgrać zespół, gra i wyniki są zdecydowanie lepsze - dodał Sowiński.

Kłopoty przed eurobasketem

Niedługo przed tegorocznym eurobasketem wokół kadry urosła też niesportowa atmosfera. Pojawiły się konflikty na linii Polski Związek Koszykówki i obóz Marcina Gortata (najlepszy polski koszykarz występując w NBA w historii), głośno mówiło się również o braku odejścia Mateusza Ponitki z rosyjskiego Zenitu Sankt Petersburg po agresji Rosji na Ukrainę. Kapitana reprezentacji, który ostatecznie odszedł z tego zespołu i został zawodnikiem włoskiego Pallacanestro Reggiana, skrytykował między innymi właśnie Gortat.

Dodatkowo na parę tygodni przed rozpoczęciem mistrzostw Europy w Przeglądzie Sportowym pojawił się wywiad z drugim z braci Ponitka, Marcelem, który zasugerował, że Mateusz ma wpływ na ustalanie składu reprezentacji i blokuje powołanie jego samego. Wydawać się mogło, że w takiej atmosferze bardzo trudno będzie o dobre wyniki sportowe, ale trener Milicić potrafił mimo tego odpowiednio przygotować zespół taktycznie i mentalnie. Efektem tego jest obecność w najlepszej czwórce mistrzostw Europy.

Przed naszą drużyną jeszcze dwa mecze tego turnieju. W piątek zagra półfinał z Francją i jeśli go zwycięży, to w finale zmierzy się z kimś z pary Niemcy - Hiszpania. Jeśli przegra, to zagra z jedną z tych dwóch drużyn w meczu o trzecie miejsce.

Ostatni taki sukces był 51 lat temu

Ogółem nasza drużyna narodowa zdobywała medale mistrzostw Europy w latach: 1939 (brąz), 1963 (srebro), 1965 (brąz) i 1967 (brąz).

Później na mistrzostwach Europy Polacy co prawda znajdowali się dwukrotnie w półfinale eurobasketu, ale po raz ostatni miało to miejsce 51 lat, w 1971 roku. Już teraz więc wiemy, że ten turniej jest dla polskiej koszykówki historyczny.

Igor Milicić potrzebuje czasu na pracę z reprezentacją Polski

Po zakończeniu tegorocznego turnieju Polaków czekają mecze preeliminacji do kolejnych mistrzostw Europy, które odbędą się w 2025 roku w Cyprze, Finlandii i Łotwie.

- Uważam, że jeżeli nie będzie nerwowych ruchów i pozwoli się pracować Igorowi, to kadra będzie się rozwijała. To trener młody, który cały czas się uczy i podnosi swoje umiejętności trenerskie. Nasza reprezentacja ma duży potencjał, a choć są zawodnicy, którzy niedługo mogą zakończyć grę w niej ze względu na wiek, to mogą ich zastąpić młodsi. Pamiętać trzeba też, że wkrótce wróci też do nas Jeremy Sochan. Sam Igor jest mocno związany z Polską i zapewne będzie chciał tutaj pracować i rozwijać zespół jak najdłużej - dodał Grzegorz Sowiński.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie