Władze Radomia proponowały podwyżkę opłat za żłobki. Radni odrzucili projekt uchwały

Zgłoszony Radzie Miejskiej projekt uchwały zakładał zwiększenie stawki godzinowej za opiekę nad dziećmi w miejskich żłobkach z 1,31 złotych do 1,90 złotych. W uzasadnieniu do niej napisano, że konieczność podniesienia stawki jest związana ze wzrostem kosztów utrzymania Miejskiego Zespołu Żłobków "Radomirek".

Uchwałę tę na sesji Rady Miejskiej przedstawił Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia. Prezydent podkreślił, że nawet po podwyżkach większość kosztów pokrywałoby miasto, rodzice z kolei musieliby opłacać jedynie 23 procent kosztu godzinnego pobytu dziecka w żłobku.

- Do ustawy tej dołączono kalkulacje ekonomiczne kosztów pobytów dziecka w miejskim żłobku, które są bardzo szczegółowo wyliczone w stosunku miesięcznym oraz jednej godziny. Mamy tu konkretne rozbicie na zakup materiału, wyposażenia, środków czystości, wody, energii elektrycznej i cieplnej, gazu, a oprócz tego na remonty i konserwacje, wywozy nieczystości, usługi internetowe czy koszty zatrudnienia kadr. To wszystko wyliczone jest na 8 złotych 24 grosze za godzinny pobyt dziecka w żłobku. Podwyżka o 59 groszy może wydawać się wysoka, a jednocześnie, kiedy zobaczymy, że ten koszt złotych dziewięćdziesiąt za godzinę w żłobku to jest 23 procent całego kosztu pobytu dziecka w placówce. De facto 77 procent kosztów dofinansowuje Gmina Miasta Radomia. Rozumiemy, że miasto powinno pomagać rodzicom w wychowaniu dzieci i staramy się, by te opłaty nie były wysokie - mówił wiceprezydent Jerzy Zawodnik.

Jerzy Zawodnik dodał, że opłaty w żłobkach prywatnych wynoszą średnio blisko tysiąc złotych miesięcznie.

Projekt tej uchwały nie przypadł do gustu radnym Prawa i Sprawiedliwości. Dariusz Wójcik skomentował go następująco:

- Dlaczego podwyżka ma wynosić aż 40 procent, bo nie sądzę, żeby aż tyle zdrożały wszystkie usługi. Miasto Radom się wyludnia, już jest poniżej dwustu tysięcy mieszkańców. Jeżeli miasto nie będzie prowadziło polityki prorodzinnej, to nic z tego dobrego nie będzie. To my powinniśmy zachęcać młodych obywateli, żeby chcieli mieszkać w Radomiu i jedną z takich zachęt jest chociażby opłata za żłobek. Niektóre osoby do żłobka puszczają dwójkę dzieci, to podwyżka o ponad 100 złotych może być dla nich dosyć sporym wydatkiem. Dlatego ja będę głosował przeciwko tej uchwale, gdyż nie jest ona prorozwojowa i nie wychodzi ona na przeciw oczekiwaniom mieszkańców Radomia.

Radna Małgorzata Lasota, zwróciła uwagę na inflację w kraju.

- Trudno nie zauważyć tego, co dzieje się w kraju oraz inflacji, która jest na poziomie pięciu i pół procenta. Wszyscy już czujemy po swoich kieszeniach podwyżek cen prądu, wody i gazu i to już naprawdę o znaczne kwoty. Trudno nie zauważyć, że to za rządów Prawa i Sprawiedliwości są takie podwyżki, więc nie udawajmy, że tego nie ma - mówiła Małgorzata Lasota.

Na znaczącą podwyżkę cen żywności zwróciła uwagę również radna Marta Michalska-Wilk. Radny Prawda i Sprawiedliwości, Łukasz Podlewski otwarcie powiedział, że zagłosuje przeciwko tej uchwale, gdyż jego zdaniem miasto Radom może pokryć dodatkowe koszty.

- Jeżeli dziś mówimy o podwyżce około 100 złotych, to tak naprawdę mówimy o skali 120/130 złotych na obciążenie roczne dla budżetu miasta. Wiceprezydent mówił 4 milionach, to jeżeli tę podwyżkę mamy pokryć z budżetu miasta, to będzie 4 miliony 150 tysięcy. Ja uważam, że Gminę Miasta Radomia i nasze miasto stać na to, żeby to pokryć. Mamy problem demograficzny - powiedział Łukasz Podlewski.

Ostatecznie przeciwko tej uchwale zagłosowało 15 radnych, a jedenastu opowiedziało się za jej wejściem w życie.