Do Bergamo latają z Polski przez cały rok dwie, niskokosztowe linie lotnicze. Znaleźć tanią ofertę wcale nie jest trudno. My znaleźliśmy. Wylot z Warszwy, około dwóch godzin lotu i już wita nas lotnisko Bergamo. Dla wielu to punkt przesiadkowy, chociażby do oddalonego o 50 kilometrów Mediolanu. Nie dla nas. Dla nas głównym celem jest Bargamo.
Z lotniska do centrum miasta nie jest daleko. Dojechać tam można autobusem i najlepiej od razu kupić bilet na cały dzień. To zapewnia nieograniczone przejazdy w niskiej cenie wszystkimi środkami komunikacji.
Miasto składa się z dwóch części - niższej, współczesnej dzielnicy Bergamo Bassa i położonej 400 metrów wyżej, znacznie starszej, obwarowanej murami obronnymi Bergamo Alta. Dolna część stanowi zbitek neoklasycystycznej architektury, z której najbardziej charakterystycznym elementem jest wzniesiony w czasach Mussoliniego Palazzo di Giustizia.
KOLEJKĄ DO GÓRY
Główna ulica, pełna gmachów instytucji, ale także bogata w sklepy i restauracje prowadzi do dolnej stacji kolejki. Ważne są bilety z autobusów, wagoniki jak żywo przypominają te, które kursują na Gubałówkę, jednak widoki są zupełnie inne - po drodze misja się przytuloną do ścian wzgórza zabudowę, tarasy ogrodów i zieleni. Ale najpiękniejsza panorama na miasto roztacza się z górnej stacji. To dla tego widoku ludzie zasiadają w znajdującej się tam knajpce, a spojrzenie z tarasu warte jest każdej ceny serwowanych tam potraw i wina.
PLAC JAK SCENA
Ale to dopiero wstęp do głównych atrakcji Bergamo Alta. A uznawaną za największą jest Plac Vecchia, który Stendhal nazwał "najpiękniejszym miejscem na ziemi". Plac zaskakuje niewielkim rozmiarami, wręcz kameralnością i przypomina teatralną scenę z niesamowitymi dekoracjami w tle.
Nad zabudową dominuje potężna wieża Civica, zwana też Torre del Campanone. Dzwon, który bije co godzinę pochodzi z XV wieku.
Jedną ścianę placu zajmuje pałac della Racine, utrzymany w stylu gotyku weneckiego. Weneckiego, bo Wenecjanie panowali tu przez 350 lat, pozostawiając liczne ślady swego bogactwa
oraz kamienne lwy.
Pod arkadami pałacu można przejść na sąsiedni plac -Dumo. Dumo, czyli katedra znajduje się po jego lewej stronie, ale to nie ona przykuwa uwagę. Wzrok mimowolnie zatrzymuje się na stojącym tuż obok kościele Santa Maria Maggiore - romańskiej świątyni z gotyckim portalem zwieńczonym podwójną loggią z figurami świętych.
HERB Z JĄDRAMI
Wnętrze jest przebogate, dominują barokowe zdobienia pełne złoceń, fresków i sztukaterii, zwraca też uwagę pomnik Donizettiego, mieszkającego w Bergamo kompozytora. Ale jest jeszcze "coś", co wielu turystów pomija, a co trzeba koniecznie zobaczyć - to poddasze kościoła. Prowadzą do niego najpierw szerokie schody, a potem wąziutkie korytarzyki, w których dorosły człowiek ledwo się mieści. Przez wykute w ścianach małe otwory dostrzega się zdobienia głównej nawy kościoła, w innej miejscu dominuje konstrukcją zawieszenia dzwonu.
Prześwitujące światło poprzez dachówki, atmosfera jak z dzwonnika Notre Dame, a wszystko dosłownie na dotknięcie ręki.
Na dotkniecie ręki jest też herb rodu Colleonich, znajdujący się przed sąsiadującą z Santa Maria Maggiore kaplicą Colleoni.
Herb, który przedstawia…trzy ludzkie jądra, bo taki podobno wybryk natury zdarzył się w tym rodzie. Faktem jest, że znajdujące się na herbie trzecie jądro jest wypolerowane, bo
dotknięcie go przynosi ponoć szczęście.
Kaplica zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz olśniewa wystrojem. W środku znajduje się między innymi sarkofag z posągiem Colleonioego oraz grób jego zmarłej w weku 15 lat córki Medei.
Plac katedralny mieści jeszcze baptysterium, które kiedyś znajdowało się wewnątrz świątyni.
ZAMEK NA SZCZYCIE
Wąskie, pełne uroku i ciekawej zabudowy uliczki prowadza jeszcze do wielu ciekawych miejsc, w tym do potężnej Cytadeli, warto też pospacerować wzdłuż murów obronnych. A punktem obowiązkowym będzie jeszcze jedna podróż kolejką, tym razem na najwyższy punkt Bergamo - szczyt San Wigilio. Znajduje się tam zamek, a roztaczający się z niego widok na pobliskie Alpy dosłownie oszałamia.
Wracając do dolne części miasta warto jeszcze na chwilę wstąpić do cukierni, gdzie kusząc marcepanowo- czekoladowe ciasteczka.
Można o nich, jak i o całym Bergano śmiało powiedzieć - palce lizać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?