Wojna gangów pod Radomiem. Wciągali do samochodu i wieźli do lasu!

Złodziejska grupa działała na terenie gminy Gózd. Przestępcy od grudnia 2012 włamywali się do budynków i kradli wszystko, co wpadło im w ręce. Wśród 10 przestępstw, które zgromadzili na swoim koncie było także włamanie do budynku w Goździe, w którym zorganizowano prywatną siłownię.

Złodzieje zabrali stamtąd sprzęt nie wiedząc, że będą go poszukiwali nie tylko policjanci, ale i inna grupa. Kilka dni temu, na terenie gminy Gózd mężczyźni z kominiarkami na twarzach wciągnęli do busa młodego chłopaka i wywieźli go do lasu. Tam grozili mu pobiciem i rozwierceniem kolan wiertarką, jeśli nie wskaże miejsca gdzie ukryte są ukradzione z siłowni przedmioty, po czym zostawili go.

- Jeszcze tego samego dnia w sąsiedniej miejscowości powtórzyli swój przestępczy proceder, wciągając do busa i grożąc pozbawieniem życia tym razem innemu mężczyźnie, od którego również chcieli, by wskazał im miejsce ukrycia rzeczy z siłowni. On też został pozostawiony w lesie. Wracając, na terenie gminy Pionki sprawcy dotkliwie pobili dwóch przypadkowych mężczyzn, bo jak twierdzili, szli oni środkiem drogi. Poszkodowanych przewieziono do szpitala. Wtedy sprawą zajęli się policjanci z Pionek i kryminalni z Radomia, którzy wpadli na trop przestępców - informowała Justyna Leszczyńska z zespołu do spraw komunikacji społecznej radomskiej policji.

Policjanci zatrzymali 7 mieszkańców gminy Gózd w wieku od 21 do 31 lat, potem usłyszeli zarzuty pobicia, pozbawienia wolności oraz zmuszania do zwrotu wierzytelności. Sąd zastosował wobec zatrzymanych środek tymczasowy areszt.

Do policyjnego aresztu trafili również czterej mężczyźni w wieku 18-24 lata, jako podejrzani o dokonywanie włamań i paserstwo. Wśród nich są dwie osoby, które wywieziono do lasu. W jednym ze śledztw będą podejrzanymi, w drugim - pokrzywdzonymi.