Wojna polsko-czeczeńska. Pałki i kamienie kontra noże (nowe fakty, video)

Czeczeńcy mówią, że bali się o los swoich kobiet i dzieci

W niedzielę wieczorem grupa ludzi zaatakowała ośrodek dla cudzoziemców w Radomiu. Krzyczeli: "Polska dla Polaków". Napastnicy mieli pałki i kamienie. Napadnięci przeprowadzili kontratak. Zdaniem Czeczenów, policja dotarła na miejsce jako ostatnia. Mimo tego zatrzymała dziewięciu pijanych Polaków.

Ośrodek dla uchodźców mieści się w budynku przy ulicy Jodłowej. Mieszka tam kilkadziesiąt osób, które wyjechały z objętej wojną Czeczenii. Do incydentu doszło w niedzielę około godziny 21. - Przed budynkiem zebrała się grupa 60, może 70 młodych ludzi w kapturach na głowach - relacjonuje Musa Nugajew, starszy grupy czeczeńskiej. - Mieli ze sobą pałki, kamienie. Rzucali nimi w okna i drzwi, krzyczeli: "Polska dla Polaków", "Wracajcie do domów". Stawali się coraz bardziej agresywni, dotarli pod same drzwi. Baliśmy się o kobiety i dzieci, ale powstrzymywałem naszych.

Z WIELKIMI NOŻAMI

Według Musy Nugajewa, postanowili zareagować, kiedy policjanci nie przyjeżdżali, pomimo telefonów. - Wybiegliśmy za napastnikami, trochę się z nimi pobiliśmy i przegoniliśmy ich. Policja przyjechała dopiero, gdy wróciliśmy do ośrodka - przekonuje.

Zdaniem mieszkającego w okolicy świadka, Czeczeni mieli wielkie noże w rękach. - Samej bójki nie widziałem, może bili się na sąsiedniej ulicy? - przypuszcza nasz informator. - Oni nie należą do dobrych sąsiadów, cały czas są z nimi kłopoty, a ten incydent nie był pierwszy.

TO SPRAWKA CHULIGANÓW ]

Czeczeni przekonują, że napaść na ośrodek miała podłoże polityczne, została zaplanowana i zorganizowana. Innego zdania są policjanci. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że sprawa miała podłoże chuligańskie - mówi Andrzej Chaniecki, komendant radomskiej policji. - 1 października na Plantach doszło do bójki kilku Czeczenów z mieszkańcami miasta. Niedzielne najście na ośrodek było najprawdopodobniej wynikało z chęci odwetu.