Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyczołgał się z auta i zmarł? Śledczy wciąż pracują...

/pok/
Znane są już wstępne wyniki sekcji mężczyzny, którego zwłoki znaleziono we wtorek niedaleko miejsca wypadku w Nowinach w powiecie kozienickim. Wskazują one na to, że to najprawdopodobniej on kierował autem.

W niedzielę około godziny 21.40 kierujący mercedesem jadąc od strony Radomia w kierunku Kozienic na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem. Samochód zjechał z szosy, wpadł do rowu i kilkakrotnie koziołkował. Gdy policjanci przyjechali na miejsce wypadku, samochód stał pusty. Boczne szyby były wybite, ale przednia jedynie pęknięta i wygięta. Poszukiwania ewentualnych uczestników w pobliżu auta nie przyniosły rezultatu.

Początkowo policjanci przypuszczali, że kierowca oddalił się. Ustalono nazwisko i adres właściciela auta, w domu go jednak nie było. Był za to syn, który znajdował się w stanie po użyciu alkoholu i miał na ciele widoczne obrażenia. Mężczyzna zaprzeczył jednak, by jechał mercedesem. Jak twierdził obrażeń doznał grając w piłkę nożną. Zabrano go do policyjnego aresztu, w którym spędził ponad 40 godzin.

Zwłoki leżały w trawie

We wtorek rano policjanci ponownie zjawili się na miejscu wypadku. Tym razem znaleźli zwłoki, które leżały w wysokiej trawie w polu, kilkadziesiąt metrów od miejsca wypadku. Jak się okazało był to właściciel samochodu, 58-letni mieszkaniec Marianowa w gminie Głowaczów.

- Wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie. Wstępne wyniki sekcji wskazują, że to właśnie ten mężczyzna kierował autem. Przedmiotem postępowania będzie między innymi ustalenie kiedy nastąpiła śmierć. Czy wypadł on z auta, czy też wydostał się z niego i oddalił się te kilkadziesiąt metrów, a potem zmarł? Również to, czy był on jedyną osobą, która jechała tym samochodem. Pytań, na które będziemy chcieli uzyskać odpowiedź jest zresztą znacznie więcej - powiedział nam Tadeusz Andrzejczak, szef Prokuratury Rejonowej w Kozienicach.

W jego opinii trudno dopatrywać się zaniedbań w działaniach policjantów będących na miejscu zdarzenia zaraz po wypadku, bowiem ciało było bardzo trudno znaleźć, a wiele wskazywało, że kierujący oddalił się z miejsca wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie