Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjątkowy gość w Muzeum Witolda Gombrowicza

Barbara Koś
Wyjątkowy gość - reżyser Jorge Lavelli jst do dziś zafascynowany twórcvzością Gombrowicza
Wyjątkowy gość - reżyser Jorge Lavelli jst do dziś zafascynowany twórcvzością Gombrowicza Barbara Koś
Jorge Lavelli, wybitny reżyser francuski, z pochodzenia Argentyńczyk, był w czwartek gościem Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli.
Spotkanie prowadzil Janusz Majcherek
Spotkanie prowadzil Janusz Majcherek Barbara Koś

Spotkanie prowadzil Janusz Majcherek
(fot. Barbara Koś)

Okazją do spotkania była 50 rocznica premiery "Ślubu" Witolda Gombrowicza w Paryżu. Ten nieznany wówczas dramat polskiego pisarza Jorge Lavelli zrealizował w roku 1963 z udziałem aktorów francuskich i ze scenografią Krystyny Zachwatowicz. Premiera zapoczątkowała triumfalny pochód "Ślubu" przez światowe sceny.

Witając gości Tomasz Tyczyński, kierownik muzeum, odczytał list Krystyny Zachwatowicz - Wajdy, wspominający pracę nad "Ślubem" sprzed półwiecza. Sama autorka nie mogła przyjechać do Wsoli z uwagi na obowiązki zawodowe.

Z Jorge Lavellim rozmawiał Janusz Majcherek, krytyk i teatrolog.

- Mówił pan, że ten tekst został napisany jakby specjalnie dla pana? - zaczął Janusz Majcherek.
81 letni dziś Jorge Lavelli wiele i barwnie opowiadał o pracy nad "Ślubem" i kontaktach z Witoldem Gombrowiczem. \

Wprawdzie tekst dramatu reżyser czytał kiedyś w Buenos Aires w tłumaczeniu na język hiszpański ale niewiele zapamiętał. Tym bardziej, że był to przekład sporządzony w slangu Buenos Aires. Tekst tłumaczony na francuski przez Gombrowicza oczarował młodego wówczas reżysera.

-Zafascynowała mnie muzyczność "Ślubu" - wspominał Jorge Lavalli.

Przedstawienie grano w blaszaku a bohaterowie,poza Henrykiem i Władziem, ubrani byli w workowate, brzydkie kostiumy zaprojektowane przez Krystynę Zachwatowicz. Twarze aktorów o ogolonych czaszkach okrywały maski i biała farba. Przypominali nieboszczyków.

Sztuka grana dwadzieścia lat po wojnie pokazywała niemożności egzystencji po wojennym kataklizmie.

- Publiczność oszalała - wspominał Lavelli.

Ten sukces Gombrowicz przyjął kwaśno. - Sława?... - powiedział chłodno do młodego reżysera. - Pan będzie sławny. Nie ja.

Spotkaniu towarzyszyły fragmenty historycznego już spektaklu w reżyserii Lavelliego. Zapis spektaklu muzeum otrzymało Rity Gombrowicz, która miała być gościem honorowym spotkania z francuskim reżyserem i tylko nagła choroba uniemożliwiła jej przyjazd. W wieczorze uczestniczyli przedstawiciele ambasady Argentyńskiej i środowiska literackiego Warszawy i Krakowa.

Jorge Lavelli opowiadał bardzo ciekawie - obok niego tłumaczka i Janusz Majcherek
Jorge Lavelli opowiadał bardzo ciekawie - obok niego tłumaczka i Janusz Majcherek Barbara Koś

Jorge Lavelli opowiadał bardzo ciekawie - obok niego tłumaczka i Janusz Majcherek
(fot. Barbara Koś)

Widzowie nagrdozili gości brawami
Widzowie nagrdozili gości brawami Barbara Koś

Widzowie nagrdozili gości brawami
(fot. Barbara Koś)

O autograf Jorge Lavveliego poprosił ksiądz Paweł Stępien, znany miłośnik teatru
O autograf Jorge Lavveliego poprosił ksiądz Paweł Stępien, znany miłośnik teatru Barbara Koś

O autograf Jorge Lavveliego poprosił ksiądz Paweł Stępien, znany miłośnik teatru
(fot. Barbara Koś)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie