W środę o godzinie 13 platforma, zamocowana na wysokości około 200 metrów wewnątrz komina numer 3 spadła wraz z czterema pracującymi na niej mężczyznami. Wszyscy zginęli, przyczyny tragedii ustala policja i prokuratura.
** WYPADEK W ELEKTROWNI KOZIENICE - FILM, ZDJĘCIA, RAPORT
Wypadek w elektrowni pod Kozienicami**
Równocześnie strażacy prowadzili prace związane z wydobywaniem ciał oraz usuwaniem resztek zniszczonej konstrukcji. W środę wieczorem zostały one jednak wstrzymane.
- Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał, że istnieje zagrożenie. W czwartej rano strażacy z wyspecjalizowanej w pracy na wysokościach jednostki w Warszawie zaczęli zdejmować z komina liny, na których była zawieszona platforma. Dopiero po ich usunięciu kolejny raz wypowie się Inspektor Nadzoru Budowlanego. Jeśli uzna, że zagrożenia już nie ma prace zostaną wznowione - mówiła nam Patrycja Zaborowska, oficer prasowy kozienickiej policji.
Znana jest już tożsamość ofiar, policja jednak nie podaje ich danych. Wiadomo, że są to osoby pochodzące z różnych rejonów Polski.
- Wśród zmarłych nie ma osób z regionu radomskiego - stwierdziła Patrycja Zaborowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?