Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Wierzbicy i proces Kewina K. Odbyły się mowy końcowe, wyrok 14 czerwca

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Kewin K. od prawie dwóch lat przebywa w areszcie. Ma usłyszeć wyrok w przyszły czwartek, 14 czerwca.
Kewin K. od prawie dwóch lat przebywa w areszcie. Ma usłyszeć wyrok w przyszły czwartek, 14 czerwca. Piotr Stańczak
10 lat pozbawienia wolności, dożywotni zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi oraz zadośćuczynienie po 20 i 30 tysięcy złotych na rzecz rodzin ofiar - takiej kary domaga się prokuratura dla 21-letniego Kewina K., oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Wierzbicy.

Rozprawa odbyła się w czwartek i trwała blisko cztery godziny. Finalną jej częścią były mowy końcowe oskarżycieli oraz obrońców oskarżonego 21-letniego Kewina K. z Rudy Małej w gminie Wierzbica. Przypomnijmy, młody mężczyzna oskarżony jest o spowodowanie wypadku drogowego, w którym zginęły trzy osoby - dwie kobiety oraz obywatel Włoch. Zdarzenie miało miejsce w nocy 14 sierpnia na ulicy Radomskiej w Wierzbicy. Kewin K. miał kierować mercedesem AMG, według ustaleń śledczych, jadąc z prędkością około 166-178 kilometrów na godzinę uderzył w tył poprzedzającej go mazdy, którą podróżowały cztery osoby. Dwie zginęły na miejscu, trzecia w szpitalu, natomiast kierowca przeżył, ale do tej pory musi się rehabilitować. W wypadku stracił matkę i siostrę oraz niedoszłego szwagra z Włoch - narzeczonego młodszej z kobiet. Cała czwórka wracała z lotniska do Starachowic. W mercedesie oprócz Kewina K. przebywało troje pasażerów, którzy odnieśli obrażenia ciała.

CZYTAJ: Wypadek w Wierzbicy. Biegli psychiatrzy badali Kewina K. Co stwierdzili?

Proces K. zaczął się w sierpniu 2017 roku, prawie równo rok po tym, jak trafił on do aresztu. Sąd Rejonowy w Szydłowcu przesłuchał już wszystkich świadków, w ostatnich miesiącach analizowano już tylko opinie biegłych, do których pracy mieli zastrzeżenia obrońcy oskarżonego - Włodzimierz Rożdżyński-Stańczak oraz Piotr Wojcieszek. W czwartek przed sądem pojawił się biegły z zakresu techniki samochodowej oraz ruchu drogowego. Według ustaleń mercedes dwukrotnie uderzył w mazdę. Jak mówił biegły, kierujący pierwszym z pojazdów mógł uderzyć głową w szybę czołową samochodu przy drugim zderzeniu, jakie nastąpiła w trakcie wypadku. Za pierwszym razem zadziałała poduszka powietrzna. W czasie tego procesu porównywane były opinie różnych biegłych, obrońcy Kewina wnioskowali także o powołanie biegłego neurologa, który stwierdziłby, czy po uderzeniu głową w szybę oskarżony mógł doznać wstrząsu mózgu. Sąd stwierdził, że wystarczające są opinie psychiatrów. Podczas czwartkowej rozprawy pełnomocnicy 21-latka składali między innymi wnioski o przeprowadzenie komputerowej rekonstrukcji zdarzenia oraz o powołanie na świadka specjalisty, który na ich zlecenie wykonał prywatną opinię w sprawie odczytu sterowników mercedesa. Sędzia Jarosław Żurowski oddalił wnioski obrony.

Oskarżyciel: - Jego niepamięć to cecha obronna

Prokuratura domaga się dla Kewina kary dziesięciu lat pozbawienia wolności, dożywotniego zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi oraz zadośćuczynienia po 20 i 30 tysięcy złotych dla rodzin ofiar wypadku. Według jej opinii linie papilarne z dłoni oskarżonego zgadzają się z tymi, zabezpieczonymi na samochodzie, próbki DNA, zapachowe, włosy na poduszce powietrznej mercedesa wskazują niewątpliwie na to, że samochodem kierował właśnie K., który następnie oddalił się z miejsca zdarzenia.

- Wszystkie dowody zebrane w tej sprawie w sposób jednoznaczny wskazują na to, że samochodem marki mercedes kierował oskarżony. Podstawą są zeznania trzech świadków, które tym autem również wtedy jechały. Nie ustaliliśmy tylko dlaczego w terenie zabudowanym jechał z prędkością nie mniejszą niż 167 kilometrów na godzinę i z jakiej przyczyny nie zauważył prawidłowo jadącego i oświetlonego samochodu marki mazda. Ta sytuacja wynika chyba z niepamięci oskarżonego. Opinie inżynierów, elektroników, biegłych praktycznie rzecz biorąc są zbieżne. Oskarżony jeździł samochodem sportowym, czuł się w nim dobrze i miał przekonanie, że zawsze nad nim panuje. Stało się jednak inaczej. Wiemy, że po zderzeniu z mazdą oskarżony wyszedł z samochodu, zobaczył co się stało, niektórzy świadkowie twierdzą, że usiłował otworzyć drzwi mazdy i pomóc osobom w tym aucie. Ponieważ stracił swój telefon komórkowy, usiłował pożyczyć takowy od innych osób, żeby zadzwonić do rodziców. Wyniósł ze swego samochodu dopiero co zakupioną butelkę wódki i napój, chcąc się ich pozbyć. Stres był, ale nie taki, który uniemożliwiałby mu prawidłowe zachowanie po wypadku. W swoim 19-letnim życiu stanął przed dużym problemem. Jego niepamięć nosi cechy reakcji obronnej w obawie przed konsekwencjami. Ugiął się pod presją życia i zapomniał o wszystkim, co się działo - tłumaczył w mowie końcowej mecenas Paweł Sidowski, pełnomocnik rodzin ofiar. Przypomniał też, że w czasie zdarzenia Kewin K. nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem (prawo jazdy zabrał mu starosta radomski).

Kewin przeprasza

Jeden z obrońców Kewina K., Włodzimierz Rożdżyński-Stańczak zwrócił się do sądu o zasądzenie kary takiej, jak dla osoby młodocianej, ponieważ oskarżony w momencie wypadku nie miał jeszcze ukończonych 19 lat, a w momencie orzekania w sprawie dwudziestu czterech. - Kewin nie mógł się ustosunkować do zarzucanego mu czynu, ponieważ - jak oświadczył - nie pamięta całego zdarzenia. Zdaniem obrony cały materiał dowodowy zbierany w czasie śledztwa budzi szereg wątpliwości. Jako obrona przez wiele miesięcy nie mieliśmy dostępu do żadnych materiałów, opinii biegłych. Przebiegu wypadku w zasadzie nikt nie pamięta.

- Dla Kewina był to ciężki wypadek zarówno pod względem fizycznym jak i emocjonalnym. On nie wiedział co robi, był w amoku, silnym szoku na widok tego, co się stało, człowiek działa wtedy odruchami bezwarunkowymi - wyjaśniał w mowie końcowej Rożdżyński-Stańczak.

Obrońca 21-latka dodał, że oskarżony oddalił się z miejsca wypadku w obawie przed agresją części osób, które zebrały się w tym rejonie. Co do wódki - przyznał, że Kewin K. kupił ją na stacji paliw, ale nie otworzył butelki, bowiem zamierzał pić ów alkohol dopiero po dotarciu samochodem do celu. Zdarzenie miało też miejsce trzy dni przed wyznaczonym terminem odzyskania prawa jazdy.

CZYTAJ TAKŻE: Wypadek w Wierzbicy i proces Kewina K. Czy oskarżony doznał wstrząśnienia mózgu?

O uniewinnienie swego klienta wnioskował z kolei mecenas Piotr Wojcieszek. - Mamy do czynienia z ogromną tragedią dwóch rodzin. Pamiętam jak kierowca mazdy zeznając przed sądem mówił, iż zastanawiał się, którą drogą w czasie powrotu jechać - przez Lipsko czy przez Iłżę. Gdzieś było coś zapisane, los tak pokierował, że pojechali nie tą trasą co trzeba... W czasie procesu domagaliśmy się wzywania biegłych, aby wyjaśnić szczegółowo wszystkie okoliczności wypadku. Tylko symulacja komputerowa z zastosowaniem odpowiedniego programu dałaby nam odpowiedź, jak wyglądało to uderzenie, jak przemieszczały się osoby w samochodzie - dodał Wojcieszek.

- Jeżeli stało się tak, jak w opisie zarzucanego mi czynu, to bardzo przepraszam rodziny poszkodowanych i bardzo żałuję - oświadczył sam oskarżony Kewin K. Sędzia Jarosław Żurowski wyznaczył termin najbliższej rozprawy w Szydłowcu na czwartek 14 czerwca. Wtedy ma ogłosi wyrok w sprawie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Chętnie oglądasz teleturnieje? Sprawdź się! [QUIZ]




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Dzień Matki 2018 - prezenty na Dzień Matki? TOP 10




Drogie paliwo w Polsce? Zobacz ile za paliwo zapłacisz na świecie!





Czy umiesz ochronić się przed kleszczem?




Sprawdź się, czy dobrze znasz polskie seriale! (QUIZ)



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie