Sąd Okręgowy w Radomiu rozpatrywał w piątek apelacje złożone przez dwóch obrońców Kewina K. i podtrzymał wyrok skazujący w zakresie kary dla Kewina K.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Tragiczny wypadek
Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło w nocy 13 sierpnia 2016 r. w Wierzbicy. Jak ustalił sąd, 19-letni wtedy Kewin K. umyślnie naruszył przepisy ruchu drogowego i najechał na tył jadącej przed nim mazdy. Na miejscu zginęły dwie osoby, trzecia zmarła w szpitalu. Poważnie ranny został kierowca mazdy. Kewin K. uciekł z miejsca wypadku, do prokuratury zgłosił po kilku dniach.
CZYTAJ TEŻ:
Odwołania obrońców
W czerwcu tego roku przed Sądem Rejonowym w Szydłowcu zapadł wyrok skazujący Kewina K. Odwołali się od niego obaj obrońcy oskarżonego. Pierwszy wnosił o uchylenie wyroku pierwszej instancji i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Drugi z mecenasów wnosił o uniewinnienie Kewina K, a z ostrożności procesowej także o ewentualną zmianę kary, jego zdaniem zbyt surowej.
Adwokaci dowodzili, że w czasie procesu były popełnione błędy proceduralne, podważali też opinie biegłych, uznali, że sąd błędnie ustalił stan faktyczny. Ich zdaniem nie udowodniono bezsprzecznie, że to Kewin K. siedział za kierownicą mercedesa i przypominali, że wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Wnosili, że biorąc pod uwagę między innymi niekaralność i młody wiek oskarżonego orzeczona kara jest zbyt surowa.
CZYTAJ TEŻ: Proces Kewina K. Zeznawali poszkodowany kierowca i matka oskarżonego
Sąd nie miał wątpliwości
- Być może kara jest surowa, ale nie mogła być inna. Nie można tracić z pola widzenia skutków, jakie zaistniały w wyniku absolutnie niedopuszczalnej, absolutnie brawurowej i nieodpowiedzialnej jazdy - mówił przedstawiając motywy rozstrzygnięcia sprawy apelacyjnej sędzia Adam Kawczyński. - To są trzy zgony, kolejna osoba odniosła ciężkie obrażenia. Tym osobom nikt nie zwróci życia. Nie można beztrosko przekładać akcentów w tej sprawie. Sędzia Kawczyński przypomniał, że w czerwcu 2016 roku Kewinowi K. zatrzymano prawo jazdy. - A niespełna dwa miesiące później jedzie samochodem i powoduje tak tragiczny skutek. Kara jest absolutnie właściwa.
Sędzia rozprawił się też z innymi zarzutami stawianymi przez obrońców Kewina K. Odniósł się między innymi do podnoszonych w apelacjach wątpliwościach co do tego, czy to Kewin K. kierował mercedesem w chwili zdarzenia.
- Te wątpliwości są oparte na wyjątkowo wybiórczym traktowaniu dowodów - mówił sędzia Adam Kawczyński. - A dowody ocenia się kompleksowo.
I przypomina, że trójka pasażerów mercedesa nie miała wątpliwości co do tego, że to oskarżony siedział za kierownicą.
- Nie można twierdzić, że stan nietrzeźwości świadków był na tyle duży, że wyłączał świadomość świadków - uzasadniał sędzia Kawczyński.
- Jedna z zeznających kobiet mówiła o tym, że ona i pasażer siedzący obok byli tak przerażeni brawurową jazdą oskarżonego, że w pewnym momencie ze strachu zapięli pasy bezpieczeństwa.
Jak wyjaśniał żaden z przeprowadzonych dowodów, opinie biegłym, zeznania świadków nie wykluczają tego, że to Kewin K. kierował mercedesem. Każdy z dowodów w mniejszym lub większym stopniu potwierdzają to.
Sąd Okręgowy nie miał też wątpliwości co do wyników badań genetycznych próbek zabezpieczonych we wnętrzu samochodu, między innymi na kierownicy, poduszce powietrznej, czy szybie samochodu. One też wskazują, że to Kewin K. był kierowcą w chwili wypadku.
Kewin K. miał też charakterystyczne dla kierowców uczestniczących w wypadkach złamanie ręki. Nie stwierdzono natomiast, aby miał rany głowy. Obrońcy podnosili, że mógł doznać wstrząśnienia mózgu, a to mogło mieć wpływ na to, że „oddalił się” z miejsca wypadku. Podnoszono, że mógł być w stanie niepoczytalności, czemu zaprzeczyły opinie biegłych.
- Biegli badali oskarżonego i odnosili się do jego zachowania zaraz po zdarzeniu - mówił sędzia. - Był w stanie pójść do jednego z mieszkańców Wierzbicy i poprosić go o telefon, a kiedy go nie uzyskał podyktował numer telefonu do ojca. Oskarżony później przyniósł z samochodu między innymi butelkę alkoholu i inne przedmioty, między innymi kluczyli do zasłaniania tablic rejestracyjnych samochodu. Zachowywał się bardzo racjonalnie. Twierdzenie, że miał wyłączoną poczytalność nie ma realnego umocowania.
Wyrok jest prawomocny. Nie podlega dalszemu zaskarżeniu w zwykłym trybie odwoławczym. Obrońcy mogą jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, ale może być ona oparta wyłącznie o zarzut rażącego naruszenia prawa przez sąd odwoławczy, który mógł mieć wpływ na wydane rozstrzygnięcie.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
Czadoman w radomskim Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?