Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystawa Barbary Łuczkowiak w radomskiej Elektrowni

Barbara Koś
Barbarę Łuczkowiak powitał Włodzimierz Pujanek, dyrektor Elektrowni.
Barbarę Łuczkowiak powitał Włodzimierz Pujanek, dyrektor Elektrowni. Barbara Koś
Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia zaprosiło w środę, 9 października, na wernisaż wystawy Barbary Łuczkowiak z Warszawy.

Gościa i przybyłych widzów powitał Włodzimierz Pujanek, dyrektor Elektrowni. Przedstawiając artystkę podkreślił, że Barbara Łuczkowiak uprawia malarstwo, tkaninę i kolaż.

Te słowa już zapowiadały ciekawą ekspozycję, tym bardziej, że sama artystka dziękując za możliwość pokazania w Radomiu swoich prac dodała, że jej abstrakcyjne pejzaże są wyrazem zachwytu nad urodą świata i różnorodnością natury. Inspiruje ją zwłaszcza przestrzeń wodna, która w szczególny sposób ją fascynuje.

- Elektrownia zaskoczyła mnie swoja powierzchnią - przyznała Barbara Łuczkowiak. - Przekonałam się jednak, że wcale nie jest łatwo umieścić w jej salach moje prace. Gobeliny położone więc zostały na podłodze...Ale cieszę się, że po raz pierwszy mogę sama zobaczyć swoje prace razem.

Wystawa Barbary Łuczkowiak zachwyca. Najpierw oglądamy jej obrazy. Niby abstrakcja, ale nie dają od siebie oderwać oczu. Niesamowite wprost wrażenie robi kolorystyka, w której dominują morskie ultramaryny, turkusy, szmaragdy i błękity, ale także intensywne czerwienie, amaranty i żółcie. Wszystkie barwy falują, mienią się wieloma odcieniami. Zestawione razem przenoszą widza w oszalały od farb Kosmos.
A co ważniejsze, pozwalają istotnie poczuć egzotyczny klimat odległych zakątków świata, odwiedzanie których jest od kilkunastu lat jedną z pasji autorki, o czym mówiła wcześniej.

Obrazy nazywa "Bez tytułu", co pozwala oglądającemu nadać im własny sens.

W kolejnej sali leżą na posadzce barwne kobierce. To właśnie te gobeliny, dla których w wielkiej Elektrowni zabrakło jeszcze większej i - mocnej - ściany. Ale jest artystyczny zysk: ta wielokolorowa łąka zaprasza wręcz do baśniowego spaceru szmaragdem, turkusem błękitem, czerwienią, pomarańczem i żółcią.

A pomiędzy tymi obrazami i gobelinami kompozycje jak z przestworzy. Instalacje z sieci okalają przedmioty jakby z dna oceanów: muszle, korzenie, podwodne życie. A może nawet i wszystko to, co ocean wchłania, jak na przykład plastyk ?

Twórczyni, jak mówiła podczas otwarcia, wykorzystuje w instalacjach przywiezione ze swoich podróży rybackie sieci, muszle, fragmenty raf i wodorostów, a także ubrania, zarówno własne, jak i bliskich oraz obcych osób. To sprawia, że jej prace mają niezwykle osobisty charakter.

Barbara Łuczkowiak urodziła się w Żninie. Dyplom z malarstwa uzyskała na wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Studia podyplomowe ukończyła na Wydziale Malarstwa w Katedrze Tkaniny w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, w pracowni profesora Wojciecha Sadleya. Obecnie pracuje na stanowisku profesora nadzwyczajnego tejże uczelni i prowadzi Pracownię Tkaniny Eksperymentalnej.
Miała 14 wystaw indywidualnych oraz brała udział w kilkudziesięciu wystawach w kraju i zagranicą.

Trzeba się pośpieszyć, by zobaczyć tę fascynującą ekspozycję, bo trwa ona tylko do 21 października.

Shaun Baker i Jessica Jean w Explosion. Zobacz zdjęcia z imprezy!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie