Wysypisko śmieci nie powstrzyma przebudowy ulicy Mieszka I

Droga w przebudowie

Przebudowa ulicy Mieszka I obejmuje remont istniejącego odcinka na Michałowie oraz budowę nowej drogi do ulicy Witosa. Zgodnie z przetargiem całość prac miała kosztować 25,4 miliona złotych. Prace ruszyły latem 2011 roku. Planowany termin ich zakończenia to wrzesień 2012 roku. Poza ostatnim wyłączonym z prac przez śmieciu odcinku praca przy budowie ulicy Mieszka I idzie zgodnie z planem.

- Składowisko kryje typowe śmieci komunalne - mówi Grażyna Krugły z radomskiego magistratu. To dobra wiadomość, bo oznacza, że miasto nie będzie musiało wydać milionów złotych na utylizację odpadów.

Mowa o składowisku, które we wrześniu ubiegłego roku odkryli drogowcy w śladzie nowej nitki ulicy Mieszka I. Odpady zalegają na odcinku między ulicami Witosa i Ofiar Firleja.

EKSPERTYZA KORZYSTNA

Pojawiło się ryzyko, że ziemia kryje niebezpieczne odpady. Znaleziono tam między innymi strzykawkę, był też gruz. Składowisko nie było udokumentowane, nie było wiadomo, co się na nim znajduje.

Budowa Mieszka I na tym odcinku została wstrzymana. Miasto zleciło ekspertyzę. Przygotowało ją Przedsiębiorstwo Geologiczne z Kielc. Na miejscu wykonanych było między innymi 36 odwiertów. Pobrane próbki zostały zbadane w laboratoriach.

Kilka dni temu do Urzędu Miejskiego dotarła ekspertyza. Jest korzystna dla miasta. Okazuje się, że na składowisku nie ma substancji niebezpiecznych dla środowiska. Nie znaleziono odpadów medycznych, weterynaryjnych, środków ochrony roślin, czy innych chemikaliów.

- Z ekspertyzy wynika, że były tam składowane odpady komunalne - mówi Grażyna Krugły, dyrektor wydziału ochrony środowiska w radomskim magistracie. - Są one w dużym stopniu zmineralizowane, nie są zagrożeniem dla środowiska.

Krótko mówiąc w miejsce, gdzie dziś ma być nowa ulica mieszkańcy wywozili śmieci, które sami wytwarzali w domach. Nie były one oczywiście segregowane.

- Strzykawka mogła się tam znaleźć przypadkowo. Z całą pewnością nie ma więcej odpadów medycznych. Wykonano tak dużo odwiertów, że z pewnością natrafiono by na nie - wyjaśnia Grażyna Krugły. - Wszystkie badania były prowadzone przez certyfikowane laboratoria.

MOŻNA BUDOWAĆ

Podczas badań ustalono, że śmiecie najgłębiej sięgają pięciu metrów. Miasto spodziewało się, że może to być nawet 12 metrów w głąb. Wyliczono też objętość składowiska, to blisko 50 tysięcy metrów kwadratowych.

Co te informacje oznaczają dla miasta? Odpady można, ale nie trzeba wywozić, żeby budować drogę. Specjaliści z kieleckiego Przedsiębiorstwa Geologicznego wskazali w swojej ekspertyzie dwa warianty, które może wybrać miasto.

- Można śmieci wywieźć i budować drogę w tej technologii, w której ją zaprojektowano - mówi Grażyna Krugły. - To byłoby kosztowniejsze. Albo zostawić je i na nich wybudować drogę, stosując oczywiście specjalną technologię.

Sposobów na bezpieczne budowanie jezdni na składowisku jest kilka. Wymagają między innymi wzmocnienia terenu. To też pewnie podniesie koszty zadania.

- Przedstawimy ekspertyzę prezydentowi Radomia, wtedy będą zapadły decyzje, jak budowany będzie ten odcinek ulicy Mieszka I - wyjaśnia Grażyna Krugły.

Grażyna Krugły, dyrektor wydziału ochrony środowiska w radomskim Urzędzie Miejskim: Składowisko powstało prawdopodobnie jeszcze w tatach 60 - tych. Wtedy nie było jeszcze przepisów dotyczących składowania odpadów. Ludzie wywozili tam śmieci z domów. Teraz wiemy, że nie są one już zagrożeniem dla środowiska. Ekspertyza wykazał też, że są one w dużej części zmineralizowane.