Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z radością zastrzelili kilkanaście osób. Krwawą jatkę sfilmowali z powietrza (Uwaga! drastyczne video)

mag/WikiLeaks/tvn24
YT (użytkownik: THELANDOFSAND)
To nagranie było jedną z tajemnic amerykańskiej armii. Teraz ujrzało światło dzienne...

Film z zajścia, które miało miejsce w 2007 roku, ujawnił opublikował w poniedziałek portal śledczy WikiLeaks.

Zginęło wówczas 12 osób, w tym dziennikarz Reutera Namir Noor-Eldeen i jego współpracownik Chmagh. Amerykańscy żołnierze na ziemi wezwali na pomoc załoge śmigłowca bojowego, bo sądzili, że teren jest podejrzany. Całe zdarzenie filmowała kamera pokładowa.

Na nagraniu widać znajdujących się na ziemi cywilów, którzy nie podejmują wobec Amerykanów żadnych wrogich działań. Załoga helikoptera wypatruje u jednego z nich karabin. W tamtym czasie na ulicach Bagdadu był to jednak dość częsty widok. Broń u drugiego mężczyzny okazuje się być aparatem fotograficznym.

Załoga śmigłowca prosi o pozwolenie do otwarcia ognia. I otwiera go. Po chwili na ziemi rozwiewa się kurz i widać leżące ciała. Niektóre osoby czołgają się, inne chowają za murkami. Ich jednak też dosięga druga seria z pokładowego działka.

W pokładowym interkomie słychać śmiech żołnierzy. W pewnym momencie na miejsce zdarzenia nadjeżdża miniwan. Jego pasażerowie próbują wnieść do środka czołgającego się, rannego człowieka. Załoga śmigłowca kilka razy prosi o pozwolenie na otwarcie ognia twierdząc, że osoby z miniwanu stanowią zagrożenie.

W czasie, kiedy ranna osoba wnoszona jest przez boczne drzwi do auta, pada pozwolenie na ponowne otwarcie ognia. Chwilę później rozlegają się strzały. Ludzie uciekają, miniwan zostaje ostrzelany. Okazuje się, że rannych w nim zostało dwoje dzieci.

Chwilę później na miejsce docierają amerykańscy żołnierze w swoich pojazdach. Parkują dalej, bo, jak sami mówią "nie chcą jeździć po rannych i martwych ludziach". Na nagraniu widać, jak jeden z żołnierzy wynosi z ostrzelanego vana ranne dziecko.

Co na to amerykańska armia?

- Żałujemy utraty niewinnego życia - napisał w oświadczeniu rzecznik amerykańskich sił zbrojnych.

Zapewniono też, że ta sprawa była już badana i nie dopatrzono się tam nieprawidłowości, a ogień otwarto, ponieważ osoby na ziemi stwarzały poważne zagrożenie, a Amerykanie nie wiedzieli o obecności na ziemi dwóch reporterów".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie