Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Z woleja": Strzelali jak Tomasz Hajto. Jak były piłkarz przeszedł do historii stosunków polsko-rosyjskich

Ryszard Czarnecki
Bez wątpienia Tomasz Hajto to jedna z najbarwniejszych postaci w polskim futbolu
Bez wątpienia Tomasz Hajto to jedna z najbarwniejszych postaci w polskim futbolu Damian Kujawa
Lata temu, gdy Polonia Bytom grała jeszcze w Ekstraklasie, prezesem tego klubu był Damian Bartyla, a piłkę kopał jeszcze twardy góral Tomasz Hajto, odbywał się mecz ligowy w Bytomiu między gospodarzami a Górnikiem Zabrze. Był to mecz kuriozalny z powodów pozasportowych. Był okres Świąt Wielkanocnych, a policja uznała go, pewnie słusznie, za mecz „podwyższonego ryzyka”.

Ale komu chce się pracować w Wielkanoc? No to Komenda Wojewódzka w Katowicach zdecydowała, żeby mecz odbywał się bez udziału publiczności. Bez sensu – ale fakt. Tym bardziej bez sensu, że padł wtedy jeden z najpiękniejszych goli i to nie tylko w tamtym sezonie i nie tylko na górnośląskich stadionach. Wspominany już Tomasz Hajto strzelił gola bytomianom z połowy boiska! Ten wyczyn urodzonego w Makowie Podhalańskim (pierwszy klub: „Halniak”) zawodnika, który dla Biało-Czerwonych grał przez 9 lat i wystąpił w 62 meczach – przypomniał mi się od razu, gdy w ostatniej kolejce dwóch piłkarzy zdobyło gole właśnie z "połówki". Był to Maciej Gajos, który pozbawił w Gdańsku punktów warszawską Legię, a przede wszystkim pokazał, że „chłopaki nie płaczą”, nawet jeśli spadają z Ekstraklasy. Polak uczcił w ten sposób Portugalczyka Flavio Paixao, który zakończył karierę w Polsce: strzelił u nas 108 bramek i jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w polskiej lidze w historii.

Jednak wcześniej w Białymstoku takiego samego gola z połowy boiska strzelił Cracovii Jesus Imaz. O Jezu, co to był za gol! Ów Hiszpan jest wice najskuteczniejszym strzelcem Jagielloni, ale ponieważ ten najskuteczniejszy, też Hiszpan, Marc Gual przechodzi w nowym sezonie do Legii, to na miejscu "Jagi" bym pana Jesusa zatrzymał. Brawo Gajos, brawo Imaz, ale dla mnie ten gol Tomka Hajty zawsze będzie „prima sort”. To nie znaczy, że sobotnie gole to „gorszy sort”.

Nie ukrywam, że lubię Hajtę nie tylko ze względu na jego piłkarskie dokonania, ale też za to, że jest silną osobowością. A takich nigdy za dużo.

Hajto przeszedł także do historii stosunków polsko-rosyjskich, bo równo ćwierć wieku temu w meczu ze „Sborną”, a więc rywalem, na którego Biało-Czerwoni zawsze mobilizowali się szczególnie – strzelił dwa gole i miał asystę. Równo za 5 dni będziemy obchodzili 25 rocznicę tego meczu, który Polska wygrała 3:1. To chyba był najlepszy mecz w reprezentacyjnej karierze Hajty – strzelił w nim jedną trzecią wszystkich swoich goli dla Polski . Grał wtedy z numerem „6”. Trenerem był wówczas śp. Janusz Wójcik, też silna osobowość – na tyle silna, że został posłem „Samoobrony”.

Pamiętam jeszcze jednego gola Tomasza Hajty, którego widziałem na żywo: Wisła Kraków, podbijając Europę rozbiła na wyjeździe 4:1 Schalke Gelsenkirchen, a pan Tomasz strzelił… honorowego gola dla klubu z Zagłębia Ruhry.
PS: Ja tu gadu-gadu, a reprezentacja Polski U-17 jest już w ćwierćfinale mistrzostw Europy, strzelając 10 (!) goli w dwóch meczach. Serce rośnie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Z woleja": Strzelali jak Tomasz Hajto. Jak były piłkarz przeszedł do historii stosunków polsko-rosyjskich - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie