Za kilka lat więc będzie prawdziwy ścisk w dobrych liceach, a potem na studiach i w staraniu się o pracę. A można tego uniknąć i to właśnie teraz.
Mój synek ma dopiero 6 lat i wiem, że za kilka lat może mieć problem w dostaniu się w Radomiu do dobrego liceum. Przecież do szturmu ruszą dwa roczniki uczniów. A co będzie na studiach, gdy dwa razy więcej absolwentów zechce zostać lekarzami, czy prawnikami? - martwi się już dziś pani Ania z Radomia.
ZA ROK DUŻA ZMIANA
Rzeczywiście, od 2014 roku do szkoły pójdą jednocześnie i siedmioletnie dzieci i sześcioletnie. W klasach będzie więc dwa razy więcej dzieci, niż obecnie. Po zakończeniu podstawówki i gimnazjum ta rzesza trafi potem do szkół średnich.
- Już dziś wiadomo, jak ciężko absolwentom jest o pracę. Co będzie za parę lat, gdy ten podwójny rocznik skończy naukę i zacznie szukać pracy? Może być problem - dodaje pani Ania.
Jeszcze w tym roku sześciolatka można posłać do szkoły dobrowolnie. W samym Radomiu, na prawie 1700 uczniów, jakie trafiają do I klasy, sześciolatków jest niewielu.
- W tym roku takich dzieci jest kilkudziesięciu. Rodzice więc na razie nie spieszą się z posłaniem 6-latków do klas - mówi Leszek Pożyczka, dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miejskim w Radomiu.
Inna radomianka, pani Kasia nie wybiega jeszcze myślami kilka lat do przodu i nie chce planować drobiazgowo przyszłości dla swego dziecka.
- Ja na pewno nie puszczę swego Karola do szkoły. Syn jest za mały. Mógł już iść do szkoły jako 6 -latek, ale pójdzie jako 7-latek - mówi pani Katarzyna.
Inaczej zrobili rodzice w Kłudnie, w gminie Klwów. Tam wszystkie sześciolatki poszły do szkoły, bo rodzice uznali, że ich dzieci unikną niezdrowej konkurencji za kilka lat.
RAZEM W KLASIE
Dziś każdej gminie opłaca się namawiać rodziców, by wcześniej posłali swoje dzieci do I klasy. Za ucznia gmina dostaje spore pieniądze w ramach subwencji oświatowej. To ponad 5 tysięcy rocznie na jednego ucznia.
Więcej uczniów w szkołach - to także więcej etatów nauczycielskich, a to ważne, gdy jest niż demograficzny, gdzie trzeba zamykać szkoły i zwalniać nauczycieli. Ale to rodzice wciąż decydują, czy posłać wcześniej dziecko do szkoły, czy nie. A wielu rodziców nie chce posyłać tak szybko swych pociech do podstawówki.
W Radomiu jedną ze szkół, w której uczą się 6-letnie dzieci, jest Publiczna Szkoła Podstawowa numer 24. W tym roku jest aż 11 sześciolatków w I klasie.
Nauczyciele jednak zauważają, że sześcioletnie dzieci wymagają większej uwagi, troski, indywidualnego podejścia. Czasami trzeba robić więcej przerw, bo szybko tracą koncentrację. Jednak większych różnic między 6 i 7 - latkami nie ma, bo dzieci świetnie sobie radzą.
SZKOŁY GOTOWE
Żeby w tej chwili posłać swoje sześcioletnie dziecko do szkoły ważne jest, by rodzice dokładnie zapoznali się z diagnozą przedszkolną swojego dziecka. Tam jednoznacznie nauczyciel ocenia, czy sześciolatek może pójść do szkoły, czy warto jeszcze zaczekać.
Z kolei sale lekcyjne dla takich pierwszaków powinny składać się z dwóch części: edukacyjnej, wyposażonej w tablicę, stoliki, oraz rekreacyjnej. Wskazane jest, aby edukacja w klasach I-III szkoły podstawowej odbywała się w zespołach rówieśniczych liczących nie więcej niż 26 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?