Zabójstwo 39-latka w Radomiu. Dwie osoby usłyszały zarzuty. W tle kłótnia o kobietę

Zdarzenie na ulicy Dąbrowskiego w Radomiu miało miejsce o godzinie 18. Tam pokrzywdzony 39-latek z raną szyi zmarł na miejscu. Niespełna dwie godziny po tym ataku radomscy mundurowi zatrzymali w tej sprawie pięć osób - dwóch mężczyzn oraz trzy kobiety.

Jak informuje Agnieszka Borkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu, z osobami, które zostały zatrzymane, wykonano już czynności procesowe.

- Jeden z zatrzymanych mężczyzn, 24-latek, usłyszał zarzut zabójstwa. Natomiast drugiemu zatrzymanemu mężczyźnie, 38-latkowi, postawiono zarzut utrudniania postępowania poprzez zacieranie śladów. W stosunku do 24-latka zastosowano tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy. Z kolei drugi z podejrzanych ma zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji - dodaje Agnieszka Borkowska.

Kobiety, które zatrzymano w tej sprawie, zostały przesłuchane w charakterze świadków i po wykonaniu czynności z ich udziałem zostały zwolnione.

Przyczyną ataku z użyciem ostrego narzędzia była sprzeczka, której podłożem były relacje, jakie łączyły siostrę podejrzanego z pokrzywdzonym. Kobieta była dziewczyną zmarłego 39-latka.

Podejrzanemu 24-latkowi grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat pozbawienia wolności bądź dożywocie.

Przypomnijmy, tego samego dnia, czyli 19 listopada, w Radomiu doszło do jeszcze jednego ataku przy użyciu ostrego narzędzia. Drugie miało miejsce po godzinie 19 na ulicy Żeromskiego w okolicy kościoła garnizonowego. Tam zaatakowano 37-latka, który z raną nogi został przewieziony do szpitala.