Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Mirowie Nowym. Aleksander M. oskarżony o zamordowanie 21-latka odmawia składania zeznań

jp
Aleksander M., na którego posesji zamordowano młodego mężczyznę i zakopano zwłoki zasłania się głównie niepamięcią.
Aleksander M., na którego posesji zamordowano młodego mężczyznę i zakopano zwłoki zasłania się głównie niepamięcią. Joanna Gołąbek
Sąd Okręgowy w Radomiu przedłużył do 15 lipca 2019 roku tymczasowy areszt dla 63-letniego Aleksandra M. podejrzanego o zamordowanie i zakopanie zwłok swojego 21-letniego sąsiada Krystiana O. Po trzech rozprawach i przesłuchaniu kilkunastu już świadków w sprawie mordu jest więcej pytań niż odpowiedzi.

W piątek z powodu usprawiedliwionej nieobecności pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego - ojca zamordowanego mężczyzny - sprawę odroczono do 17 kwietnia. Pełnomocnik oskarżonego wniósł o uchylenie aresztu, bo jego klient i tak w tej chwili odbywa 2,5 roczną karę więzienia za inne przewinienie. Sąd odrzucił ten wniosek i przedłużył areszt. Zdaniem sądu wciąż bowiem istnieje duże prawdopodobieństwo, że Aleksander M. dopuścił się zarzucanych mu czynów dotyczących zbrodni w Mirowie Nowym i ukrycia zwłok, a zagrożenie wysoką karą wymaga gwarancji w postaci tymczasowego aresztu.

Sąd zapewne nie szybko upora się z tą sprawą. Siostra i mama zamordowanego zamierzają bowiem wraz z ze swoim pełnomocnikiem złożyć dwa wnioski o przeprowadzenie eksperymentów procesowych. Cała rodzina jest bowiem niezadowolona z kierunku, w którym zmierzają ustalenia wymiaru sprawiedliwości obarczające jedyną lub wyłączną winą 63 - letniego Aleksandra M. Uważają, że podczas tragicznych zdarzeń w domu i na posesji w Mirowie Nowym musiało być więcej niż jedna osoba. Oskarżony Aleksander M. w ogóle praktycznie nie podjął żadnej współpracy z wymiarem sprawiedliwości. Nic nie mówi, abo zasłania się zupełną niepamięcią. - To niemożliwe, aby ktoś tak niski i słabej kondycji tak zmasakrował mojego brata i zdołał sam zakopać zwłoki - twierdzi z przekonaniem siostra zamordowanego.

- Mieszkamy 300 metrów dalej i codziennie widzimy rozkopany jeszcze dół. To jest ból niewyobrażalny, nie możemy dopuścić, aby prawdziwi sprawcy mordu z premedytacją pozostali na wolności - mówi siostra 21 - letniego Krystiana O., który został zamordowany w domu sąsiada, a jego zwłoki zakopano na terenie tej samej posesji w Mirowie Nowym koło Szydłowca.

O SPRAWIE CZYTAJ TAKŻE:

- W tej sprawie panuje dziwna zmowa milczenia. Zdemolowane mieszkanie, rozrzucone po podwórzu meble, ślady obrażeń mojego brata pokazują, że musiało być bardzo głośno. Tam jest zwarta zabudowa. Musieli być świadkowie, którzy nawet wtedy powinni zadzwonić na policję, a teraz zeznawać w sądzie i na policji. Tymczasem trzy czwarte wsi nic nie wie, nic nie słyszało, nie ma żadnych przypuszczeń. To niemożliwe. Docierają do nas jakieś hipotezy, ale gdzieś z odległych kręgów znajomości z ludźmi, którzy muszą wiedzieć co się stało - mówi siostra zamordowanego.

Nie wiadomo o co poszło

Do tego zdarzenia doszło w domu i na posesji 63 - letniego Aleksandra M. w Mirowie Nowym pod koniec października 2017 roku. Krystian O. miał wtedy ukończone 21 lat. Prokuratura postawiła Aleksandrowi M., siedem zarzutów. Pierwszy zarzut dotyczy pozbawienia życia Krystiana O., poprzez zadanie mu kilku ran kłutych oraz ciętych w obrębie głowy i szyi skutkujących masywnym krwotokiem, a następnie jego zgonem. Czyn ten zagrożony jest karą nie mniejszą niż osiem lat pozbawienia wolności, karą 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności.

Podczas przeszukania domu Aleksandra M. policja znalazła środki odurzające. Kolejne trzy zarzuty prokuratury dotyczą udzielania innym osobom w tym również w celu osiągnięcia korzyści majątkowej środków odurzających oraz posiadania znacznej ilości środków odurzających popełnionych w warunkach powrotu do przestępstwa. Czyny te są zagrożone karami od roku do 10 lat pozbawienia wolności, a w związku z zarzutem działania przez oskarżonego w warunkach recydywy górny wymiar tych kar może zostać zwiększony o połowę. Kolejne dwa zarzuty dotyczą nielegalnego posiadania broni palnej oraz amunicji. Czyny te zagrożone są karami od sześciu miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Ostatni zarzut dotyczy przystosowania przyrządu w postaci młynka stalowego do niedozwolonego przerobu środków odurzających. W tym przypadku również przyjęto że oskarżony działał w warunkach recydywy. Ten czyn jest zagrożony karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W tym wypadku również górna granica kary może przez sąd zostać zwiększona o połowę. Jedna z hipotez wiązała tragiczne zdarzenie z narkotykami.

Rodzina zamordowanego chce dotrzeć do prawdy

Swoje relacje na temat tragedii przedstawiły nam siostra i matka zamordowanego. Krystian pracował w firmie w Starachowicach zajmującą się montażem pojazdów wojskowych. Wyszedł z domu w niedzielę wieczorem. Rano rodzina zgłosiła na policji zaginięcie. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu w poniedziałek wieczorem. W mieszkaniu Aleksandra M. znaleziono liczne ślady zbrodni, przy pomocy psa tropiącego znaleziono miejsce zakopania zwłok. We wtorek zatrzymano cztery osoby - trzech mężczyzn i jedną kobietę. W areszcie pozostał jedynie Aleksander M.

- Mój brat miał ponad 190 centymetrów wzrostu, był młody, bardzo wysportowany. Nie dał być się tak zmasakrować jednemu „mikremu” 63-latkowi. A już zupełnie niemożliwe było, aby ten człowiek sam mógł przetransportować zwłoki do dołu bez pozostawienia śladów ciągnięcia po ziemi ciała - mówi siostra Krystiana O. Patomorfolog określił czas zgonu na godzinę 22.30. Choć w ciele Krystiana O. podczas sekcji zwłok znaleziono ślady alkoholu, ale zdaniem rodziny między wyjściem z domu a śmiercią był zbyt krótki czas, aby Krystian O. był w stanie upojenia alkoholowego i z tego powodu nie bronił się.

- Zresztą ułożenie ciała Krystiana zgodnie z opinią eksperta pokazuje na aktywną obronę. Napastnik musiał być silniejszy od Aleksandra M, albo napastników było więcej, a zbrodnia była po prostu zaplanowana - mówi siostra zamordowanego. Jest święcie przekonana, że Aleksander M. zna prawdę, ale już jej nie zdradzi. Siostra i matka Krystiana O. doszukały się wewnętrznych sprzeczności w zeznaniach świadków. Ich pełnomocnik przygotowuje już doniesienia w sprawie podejrzenia składania fałszywych zeznań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie