Nie ma piękniejszego widoku niż szarża kawalerii w pełnym galopie na uciekającego wroga. Te sceny, a także wiele innych, zapierały dech u tych widzów, którzy zdecydowali się wczoraj przyjść na Koniówkę.
Całe rodziny oglądały jak walczyli żołnierze przed 90 laty. Widowisko było głównym punktem obchodów w Radomiu rocznicy Cudu nad Wisłą, ale przygotowano wiele naprawdę wspaniałych atrakcji.
OD CIUCHCI PO KONIKA
Podczas pikniku można było zagrać w paintball, zobaczyć wystawę sprzętu wojskowego, zwiedzić obozowisko wojskowe i harcerskie, skorzystać z lekcji jazdy konnej, czy przejechać się samochodem terenowym. Dzieci chętnie wsiadały do ciuchci, albo zajadały się cukrową watą.
- Dobrze, że w Radomiu możemy przyjść na tak wspaniały festyn - mówili Robert i Zofia Chudzińscy, którzy przyszli ze swoimi dziećmi: Nikodemem i Oliwią.
Na specjalnie przygotowanej scenie młodzież dała koncert piosenek patriotycznych. Większość jednak zjawiła się, by zobaczyć, jak 90 lat temu wyglądały wojska polskie i bolszewickie, jak walczono na polach Ukrainy na przedpolach Warszawy.
BOLSZEWIKA GOŃ!
Widowiska historyczne nosiło tytuł "Na polu chwały 1920". Wiele scen zostało doskonale przygotowanych. Gdy na plac wjechała bolszewicka taczanka, wydawało się, że rzeczywiście jakiś Czapajew - bohater bolszewicki - ostrzela wszystkich z karabinu maszynowego. Wszyscy aktorzy mieli broń, jakiej używano w czasie Bitwy Warszawskiej.
Najbardziej widowiskowo wyglądały sceny batalistyczne. Nie tylko można było podziwiać szarże kawalerzystów, czy atak piechoty, ale towarzyszyły temu wybuchy petard, strzały karabinowe i żołnierskie pieśni płynące z głośników.
- A tu jest scena jak z obrazów Kossaka, gdy młoda Zosia żegna się z ułanem - cały czas komentował rozgrywające się sceny Przemysław Bednarczyk, organizator widowiska.
Występ Zosi, czyli Martyny Sobolewskiej i ułanów widzowie nagrodzili brawami.
LEKCJA HISTORII
Widowisko zostało podzielone na kilka części. Najpierw był zwycięski pochód wojsk polskich na Kijów. Potem Polaków wypierały wojska Budionnego i Tuchaczewskiego, by dotrzeć aż do Warszawy. Wreszcie nadszedł kontratak Polaków i wyparcie bolszewików z kraju.
- Kto dziś pamięta, że 90 lat temu, na krótko, ale jednak zajęliśmy Kijów - pokiwał głową jeden z widzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?