Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastraszali bili, rabowali - gang z Trablic przed sądem

/pok/
Brutalne napady na terenie całej Polski, włamania i kradzieże samochodów na zlecenie - to wszystko pojawia się w akcie oskarżenia przeciwko 16 osobom mieszkającym głównie w Trablicach koło Radomia i w samym Radomiu.

Grupa działała bezkarnie przez co najmniej pięć lat. Teraz jej członkowie staną przed Sądem Okręgowym w Radomiu.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła przemyska prokuratura. Według niej mieszkający w podradomskich Trablicach mężczyzna siedząc w 2001 roku w więzieniu poznał tam mieszkańca Przymyśla. Jeszcze za kratkami postanowili, że sposobem na zdobywanie pieniędzy po wyjściu na wolność będą przestępstwa.

Teorię zamienili w czyn zaraz po opuszczeniu zakładu karnego, kiedy to napadli na pobliski sklep. Byli brutalni, pieniądze wymuszali biciem, a dla zmylenia tropów posługiwali się językiem rosyjskim. Kolejne napady i przestępstwa trwały później aż do 2006 roku, a odbywały się one w różnych składach osobowych. Wśród 16 mężczyzn, którym postawiono zarzuty jest aż ośmiu mieszkańców Trablic.

Członkowie grupy zwykle dokładnie rozpoznawali teren, posiłkując się także informacjami zdobywanymi od osób bezpośrednio związanych z hurtownią czy sklepem. W zamian otrzymywały one 10 procentową prowizję od wartości zdobytego łupu. Przestępcy maskowali twarze kominiarkami, swoje ofiary traktowali bardzo brutalnie bijąc je, krepując i zastraszając. Prokuratura zaliczyła na ich konto miedzy innymi napad na hurtownę win w podradomskich Parznicach, na dom w Sandomierzu, czy na kantor wymiany walut w Berdyszce, z którego zrabowali pieniądze o łącznej wartości 145 tysięcy złotych. Interesowała ich głównie gotówka, ale zabierali też opony, wyposażenie domów. Zdarzało się, że kradli samochód starając się wymusić później za niego okup. Gdy im się to nie udało, spalili pojazd. Były także kradzieże "budowlane", a pozyskane w ten sposób okna, drzwi czy pokrycie dachu trafiły na budowę domu przestępcy.

Kradzieże na zlecenie

Grupa nawiązała również kontakt z przestępcami zlecającymi im kradzieże busów osobowych. "Przerzucano" je następnie za wschodnia granicę Polski. W ten sposób zaginęło siedem takich pojazdów.
Grupa działała bezkarnie przez co najmniej sześć lat. Została wykrywa w związku z zupełnie innym śledztwem prowadzonym przez przemyska prokuraturę w sprawie zabójstwa. Podejrzani trafiali kolejno do aresztu, a jeden z nich, ścigany europejskim nakazem zatrzymania trafił za kratki dopiero niedawno. Podejrzani w czasie śledztwa prezentowali różne postawy - jedni zaprzeczali swojemu udziałowi w przestępstwie, inni przyznawali się częściowo do winy, starając się jednocześnie obarczyć odpowiedzialnością innych. Proces ma się toczyć przed radomskim Sądem Okręgowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie