Kamienica zawaliła się w nocy z 16 na 17 maja 2010 roku. Na szczęście w tym czasie nikogo nie było w domu. Po katastrofie ewakuowano jedynie osoby z sąsiedniego budynku. Wyjaśnianiem tego, co stało się przyczyną zawalenia i czy nie było ono skutkiem przestępstwa zajęła się prokuratura. Śledztwo zakończyło się umorzeniem.
- Z opinii biegłego z zakresu budownictwa wynika, że było kilka nakładających się przyczyn zawalenia - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu - Wpływ na to miał zły stan budynku, który został wybudowany bardzo dawno temu, z cegły, kamienia, konglomeratu kamienia z cegłą połączonego z zaprawą wapienną lub gliną z materiału o niedostatecznej jakości. Ujawniono widoczne przewarstwienia starego i nowego muru, pęknięcia uszkodzenia konstrukcji.
Zdaniem rzecznik, kolejną przyczyną były długotrwałe opady deszczu, które spowodowały utratę wytrzymałości przez zaprawę wapienną, pęcznienie i uplastycznienie gliny, zniszczenie struktury starej cegły o bardzo niskiej wytrzymałości.
Również brak fundamentów i posadowienie budynku tylko na gruncie, którego drobne ruchy pod wpływem różnic temperatur powodowały pojawianie się osłabiających budynek rys.
- Ostatnią nakładającą się przyczyną zawalenia kamienicy były prowadzone prace rozbiórkowe sąsiedniego budynku. Okazało się wtedy, że budynek który uległ zawaleniu nie posiadał ściany bocznej od strony rozbieranego obiektu - stwierdziła Małgorzata Chrabąszcz
Według ekspertów żadna z przedstawionych przyczyn nie stanowiła tej jedynej samoistnej przyczyny. Kierując się opiniami biegłych prokuratura uznała, że zawalenie nie było skutkiem przestępstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?