Ulica Żeromskiego, okolice Urzędu Miasta. Młoda dziewczyna prawie każdej przechodzącej osobie stara się wręczyć ulotkę. Rozdała ich już dzisiaj setki i setki jeszcze ma przed sobą do rozdania.
- Nie mam limitu na dzień, gdy się kończą po prostu idę do firmy i zabieram następną porcję. Płacą mi za godzinę a nie od liczby rozdanych ulotek - tłumaczy 17-letnia Joanna.
Rozdawanie ulotek rozpoczęła przed kilkoma tygodniami. Niedługo zamierza rozliczyć się z firmą, która ją zatrudniła. Zarobione pieniądze przeznaczy na letni wypoczynek.
Inne są marzenia 16 -letniego Roberta, który rozdaje ulotki od miesiąca. Za zarobione pieniądze chce kupić dawno temu wypatrzony i wymarzony telefon komórkowy. Nie ukrywa, że liczy już dni do zakończenia pracy.
I Joanna i Robert rozdają ulotki związane z edukacją. Pracują dla różnych firm, ale zasady pracy są podobne - minimum trzy godziny dziennie, maksimum sześć. Po trzech obowiązkowa przerwa. Ile dostają za swoją pracę? Według naszych rozmówców 5 złotych brutto za godzinę. Miesięcznie są w stanie wypracować 160 godzin. Według Roberta ludzie bardzo różnie reagują w momencie, gdy wręcza im się ulotki:
- Jedni się uśmiechają, inni ulewają a są i tacy, co ubliżają. Kiedyś nawet usłyszałem "wyp…" - przyznaje Robert.
Bywa też - jak twierdzi - że niektórzy interesując się treścią ulotek od razu wypytują o szczegóły. Zdaniem Joanny rozdawanie ulotek o ofercie edukacyjnej to domena młodych ludzi. Bankowe oferty roznoszą głównie emeryci.
Jeden z nich idąc Żeromskiego nie tylko rozdaje ulotki, ale też głośno je reklamuje.
- Coś dla ciała i urody - zachęca słowem i ulotką do odwiedzenia gabinetu kosmetycznego, przy okazji rozdając też ulotkę baru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?